„Giovanni” & „Dante” - Bethany – Kris


Historie kolejnych Marcellich.

„Lucian” skradł serca polskich czytelniczek, a wydawnictwo Niezwykłe widząc to, nie zwolniło tempa i drugi z trzecim tomem braci Marcello szybko ujrzały światło dzienne. Zapewne większość z Was już przeczytała te trzy pozycje, zatem teraz pytam: Który z braci Marcello jest Waszym ulubionym?

Giovanni Marcello jest czarną owcą całego rodu. Mężczyzna wydaje się być lekkoduchem, który nie przejmuje się dosłownie niczym, jednak reguły Cosa Nostry są dla niego święte. Kim Abella doskonale wiedziała, że Gio nie ma pojęcia, iż kobieta zna prawo mafijne tak samo dobrze, jak Marcello. I mimo że była narzeczoną mafioso, który napawał ją obrzydzeniem, wiedziała też, że nie powinna wikłać się w romans z Giovannim, który zwrócił jej uwagę. Przyciąganie do Marcello był jednak o wiele za duże, aby Abella mogła mu się oprzeć.
Kim będąc narzeczoną innego mafioso była zakazana dla wszystkich innych mężczyzn. Dla Giovanniego nawet to nie będzie problemem, jeżeli zapragnie Abello dla siebie.
Nawet jeżeli koszt jego występku będzie bardzo wysoki.

Dante jest następcą Anthony'ego. Mężczyzna, aby objąć dowodzenie oddziałem, który należy do jego ojca musi jednak spełnić jeden jednocześnie bardzo łatwy i bardzo trudny warunek – potrzebuje żony. Kiedy zostanie donem staje się realne, Dante postanawia poszukać żony, a ta wcale daleko nie czeka. Catrina Danzi ma osobisty interes w zamążpójściu. Propozycja Dantego jest dla niej niczym zbawienie, dlatego kobieta nie zastanawia się i zgadza się zostać żoną Marcello. On potrzebuje żonę, jako ikonę do osiągnięcia swojego celu. Ona potrzebuje męża, aby zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim bliskim. Ich związek jest czystą formalnością, bez grama uczuć, które mogłyby ich łączyć. Do czasu.

„Giovanni” i „Dante” to odpowiednio drugi i trzeci tom serii „Filthy Marcellos”. Choć książki wyszły w jednym czasie, są od siebie totalnie różne, a Gio i Dante to bohaterowie, których nie da się nie lubić.

Ale zaczynając od początku. Giovanni i Kim to „Romeo i Julia” w mafijnej wersji, która jest nieco bardziej brutalna i krwawa. Gio będący czarną owcą Marcellich, jest mężczyzną, który szuka swojego przeznaczenia... w klubach. Kim to kobieta, której zaaranżowane małżeństwo nie dało możliwości wyboru ścieżki w życiu, a jej przyszły mąż jest ostatnim gnojkiem, który nie szanuje swojej narzeczonej ani trochę. Kiedy ta dwójka pierwszy raz się spotyka, od razu wyczuwają do siebie miętę. Kim, chcąc zaznać trochę bliskości postanawia wiele rzeczy zataić, a Gio wchodzi w ten dziwny układ, ponieważ Abella po prostu mu się podoba. Dopiero, kiedy prawda wychodzi na jaw Giovanni czuje się oszukany przez Kim, jednak wtedy jest już za późno.

Zaś w historii Dantego i Catriny chodzi jedynie o formalności. Zarówno ona, jak i on są twardymi graczami, którzy nie boją się manipulować, aby osiągnąć swoje cele. W małżeństwie, na które się decydują każde z nich ma swój prywatny interes. Choć ślubowali z obojętnością do siebie, z dnia na dzień, kiedy poznają się coraz bliżej, zaczynają odczuwać uczucia, których tak bardzo chcieli uniknąć. Catarina przełamuje się pierwsza, zaś Dante długo nie potrafi odpuścić, głównie sobie. Uważa, że nie da kobiecie radości z życia. Jednak Danzi nie zamierza Dantemu odpuścić.

Obie te pozycje wciągają od pierwszego rozdziału. Obie nie tylko opowiadają o miłości, ale też i sprawach mafijnych. Dodam... naprawdę realnych sprawach mafijnych. Bethany- Kris w swojej serii świetnie połączyła miłość i mafię. Dalej ubolewam, że wydawnictwo nie zdecydowało się na wydanie nowelki o Anthonym, która jest tomem 0.5. Jeżeli czytacie po angielsku, polecam sobie nadrobić, bo naprawdę warto.

„Giovanni” i „Dante” to książki trzymające poziom „Luciana”. Jeżeli podobał Wam się pierwszy tom tej mafijnej historii, to warto sięgnąć po kolejne dwie pozycje. Dla tych, którzy oczekują dobrej fabuły i dla tych, którym motyw mafijny jeszcze się nie znudził obie te książki są must readem.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com