Przewidziana i olana?
Pandemia koronawirusa trwa w najlepsze nie tylko na świecie, ale i w Polsce. Dzisiaj nikogo już nie dziwi chyba fakt kolejnych sześciuset ofiar wirusa, który zabił organizmy nie tylko sam, ale też z chorobami współistniejącymi. Kolejne lockdowny, zamykanie galerii i restauracji pogrąża małych przedsiębiorców, a gospodarka chyli się ku upadkowi.
A przecież można się było na to przygotować.
Trzy lata temu jeden z najwybitniejszych epidemiologów przewidział pandemię koronawirusa. Kiedy jednak nawoływał do przygotowań i mówił o sposobach uniknięcia jej, nikt nie chciał go słuchać.
Wszystkie epidemie zaczynają się tak samo i na każdą jedną można się zawczasu przygotować. Problem w tym, że poza epidemiologami, którzy doskonale wiedzą jak rozprzestrzeniają się wirusy i co za tym idzie, cały świat ma to głęboko gdzieś, dopóki sprawa nie robi się naprawdę poważna.
Wtedy zaczyna się panika i kolejne, coraz to bardziej idiotyczne restrykcje, które szybko znoszone bardziej szkodzą, niż pomagają.
Opierając się na własnych doświadczeniach i wielu badaniach Michael T. Osterholm oraz Mark Olshaker opisali plany i programy, które warto przygotować, aby choroby zakaźne, a co za tym idzie pandemia nie była zaskoczeniem.
Choć autorzy tej książki bardzo chcieliby się mylić, fakty widzimy na własne oczy. Świat z maseczkami na twarzach, limitem osób w sklepach i płynami dezynfekującymi w każdej kieszeni to w tym roku dla nas normalność.
A wcale nie musiało tak być.
Cóż, mówi się „mądry Polak po szkodzie”. Smutne jest to, że u nas nawet po przysłowiowej „szkodzie” nie jesteśmy mądrzy.
„Wirus. Jak przewidziano pandemię” to pozycja, którą każdy powinien przeczytać, aby dowiedzieć się na wielu przykładach podanych w książce, jak wirusy potrafią przeniknąć do ludzkiego ciała, a potem wędrować sobie z człowieka do człowieka i jeździć po całej kuli ziemskiej.
Jest to książka, którą poleciłabym każdej ważnej osobistości na tym świecie, aby przemyślał swoje decyzje i posłuchał epidemiologów, którzy obcują z wirusami na co dzień.
Z pozycji napisanej przez Michaela T. Osterholma i Marka Olshakera możemy dowiedzieć się o wielu przypadkach, małych i większych epidemii, o których mieliśmy okazję słyszeć w telewizji. Przy okazji autorzy podkreślają fakt, że żyjemy w świecie nieprzygotowanym na pandemię i inne katastrofy, bowiem era magazynowania rzeczy została już dawno zamknięta, kosztem produkowania wszystkiego na bieżąco. Odbiegając od pandemii, kto z Nas jest przygotowany na brak prądu przez miesiąc, bądź pół roku? Kto jest w stanie przeżyć w lesie dłużej niż trzy dni? Od razu przychodzi mi to do głowy książka „Jak przeżyć koniec świata” autorstwa James Wesleya Rawelesa, która choć pisana na rynek amerykański podpowiada wiele trików, które warto zastosować już teraz.
„Wirus. Jak przewidziano pandemię” to pozycja, którą zrozumie nawet wirusowy laik. Autorzy swoją książką chcieli trafić do każdego czytelnika i nie ukrywam, udało im się to. Zapewne teraz, tak lektura nikogo nie zdziwi, ale jeżeli chcielibyście dokształcić się i poznać działanie wirusów od ekspertów w tej dziedzinie to jest to dla Was pozycja idealna.
Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu Bez Fikcji.