„Pożeracze Nocy. Jej mali żniwiarze” (2) – Marjorie Liu & Sana Takeda


Ciemność.

Po pierwszej części „ Pożeraczy Nocy”, nie mogłam sobie odpuścić drugiego tomu. Byłam ciekawa, jak autorki poprowadzą swoją historię, która zaczęła się z przytupem. Czy kontynuacja trzyma poziom?

FABUŁA

Minęły cztery miesiące, odkąd noc krwi, chaosu i nieudanej próby przywołania demona odsłoniła nietypową historię bliźniąt z rodziny Tingów. Od tamtego czasu Milly i Billy próbują zgłębiać nowe moce, ale rodzice Ipo i Keon raczej w tym nie pomagają. Mimo braku wyjaśnień jedno jest oczywiste: rodzina Tingów należy do znacznie większego świata nadprzyrodzonego, a coś w nim jest naprawdę bardzo nie w porządku.

Kiedy Ipo i Keon zostają na siłę wciągnięci z powrotem do zdradzieckich elit towarzyskich istot nadprzyrodzonych, ich dzieci orientują się, że kontakty ze światem duchów mają wysoką cenę – gdy martwi wyrównują rachunki z żywymi, równowagę wprowadzić może tylko krew. Aby uratować ludzkość i siebie, Tingowie będą musieli zaakceptować własne wewnętrzne demony.*


OPRAWA GRAFICZNA

Co mnie zaskoczyło? Drugi tom „Pożeraczy Nocy” jest jeszcze grubszy, niż poprzednik. Kiedy pierwszy raz wzięłam ten komiks do ręki to byłam nieco zaskoczona, jak ciężki on jest, gdzie wydany został w miękkiej oprawie. W środku komiks prezentuje się tak, jak pierwsza część. Nadal są to dynamiczne, pełne akcji i ruchu kadry. Nadal jest tutaj barwnie, choć czasami mroczno. I co ciekawe, czuć niepokój przez pewną lalkę w tym komiksie podczas lektury. Ilustratorka Sana Takeda pokazuje nam swój kunszt rysownictwa przez strony komiksu, zaś Marjorie Liu rozwija fabułę zabierając nas w krwawą historię, pełną tajemnic i demonów.

OPINIA OGÓLNA

Jakie to było dobre! Pierwszy tom był jedynie rozgrzewką. Razem z bliźniętami, które znamy z pierwszego tomu jesteśmy wrzuceni w sam środek śledztwa, a przy okazji nasi bohaterowie w końcu zaczynają rozumieć, że są demonicznymi istotami zamkniętymi w normalnych, ludzkich ciałach. Jednak, chronieni przez rodziców, nie za bardzo ogarniają życie, a ich ruchy i decyzje nie zawsze są mądre. Ale spokojnie! Ipo i Keon cały czas mają ich na oku i pilnują, nawet na odległość. Niemniej jednak dają swoim dzieciom kredyt zaufania i możliwość prowadzenia śledztwa na własną rękę. I oczywiście Ipo poza kontrolą ma też nieodłącznego papierosa w ustach.

„Pożeracze Nocy. Jej mali żniwiarze” to fenomenalnie poprowadzona kontynuacja. Czekam na trzeci tom i mam nadzieję, że wydawnictwo Non Stop Comics nie zamierza długo trzymać nas w niepewności, jak ta historia się skończy. Wszystko tu gra. Od rysunków, po fabułę. Jest wciągająco, demonicznie, kolorowo i przyjemnie dla oka. Jestem totalnie kupiona tym komiksem i bardzo go Wam polecam!

*opis ze strony wydawcy

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com