Popatrzmy.
Sata Cate zdobyła moje serce swoimi książkami, już dawno, a teraz tylko sobie przypominam każdą jedną część serii „Salacious players club”. Druga część już na polskich półkach, czy „Podglądacz” jest jeszcze bardziej pikantny od „Pochwały”?
Pewnego dnia Garrett Porter, jeden z czterech właścicieli Salacious Players Club, siedząc znudzony i pijany, aktywuje aplikację, która umożliwia podglądanie dziewczyn przez kamerkę. Mężczyzna widząc swoją przybraną siostrę na tejże aplikacji, o mało co nie wylewa na siebie piwa. Garrett wie, że nie powinien oglądać Mii, ale nie potrafi oprzeć się pokusie. Dziewczyna nie ma pojęcia, że jej widzem jest jej przybrany brat.
Mia Harris od dawna podkochuje się w Porterze. Jednak właściciel klubu nie zwraca na nią uwagi. Na szczęście, Mia ma zabezpieczenie w postaci innego mężczyzny, który jest w nią wpatrzony. Nawet, jeżeli jest po drugiej stronie ekranu.
„Podglądacz” to drugi tom, który łączy w sobie wiele motywów i porusza wiele tematów. Mamy tutaj różnicę wieku między bohaterami, która wynosi 13 lat, a przy okazji przybrane rodzeństwo.
Sara Cate pod powłoką erotyka, porusza w książce tematy prób samobójczych, czy depresji. Kto by się spodziewał takich tematów w takiej pozycji? A właśnie. Co więcej, autorka pisze o nich w sposób, który sprawia że wszystko się do siebie klei, a całość czyta się naprawdę przyjemnie.
Garrett to mężczyzna towarzyski, pełen werwy. Nie oszukujmy się, jego status i wygląd sprawia, że przyciąga kobiety, jak magnes. Praca Mii nie jest pochwalaną w towarzystwie, ale to właśnie dzięki niej, dziewczyna czuje się bardziej kobieca i odważna.
Relacja tej dwójki jest niczym wulkan. Zaczyna się pomału, niepewnie, a kiedy nadchodzi erupcja... niszczy wszystko na swojej drodze. Garrett i Mia mają w „Podglądaczu” gorące zbliżenia, w których każde z nich doskonale wie czego chce od tego drugiego. Nie ma tutaj niezdecydowania czy wątpliwości. Oboje wiedzą czego potrzebują i czego pragną. Proponuje Wam czytać tę książkę w domowym zaciszu, bo inaczej może się to skończyć rumieńcami na twarzy i dziwnymi spojrzeniami obcych ludzi z komunikacji miejskiej.
„Podglądacz” to świetna kontynuacja serii. Ale tak jak pisałam w pierwszej opinii, to nie koniec, a Sara Cate dopiero się rozkręca ze swoim klubem i chłopakami. Czekam z niecierpliwością na kolejną część, ponieważ do dobrze wspominanych książek warto wracać, a ta seria erotyków należy do nich w moim osobistym rankingu. Bardzo Wam polecam! Nie tylko „Podglądacza”, ale i pierwszy tom „Pochwałę”.