„Float” - Kate Marchant


Zrób falę i sprawdź jej skutki.

„Float” to kolejna pozycja od wydawnictwa Insignis Storylight, którą mamy okazję sprawdzić. Jest to historia typowo młodzieżowa, o nastolatce zagubionej w swoim życiu i problemach z rodzicami, które są, jak na dzisiejsze czasy bardzo prawdziwe.

Waverly Lyons od zawsze odczuwała rozwód rodziców. Kiedy każde z nich, pochłonięte własnymi sprawami i badaniami nie ma czasu na własną córkę, ta postanawia pojechać do ciotki na Florydę. Choć pojechać to za dużo napisane. Waverly ucieka z domu, bez telefonu, aby nikt nie próbował jej zatrzymać.
Kiedy pojawia się w Holden, szybko wpada na Blake'a, który jest sympatycznym chłopakiem z sąsiedztwa, choć momentami zachowuje się jak dupek. Chłopak wprowadza ją w swój krąg znajomych, a Lyons pierwszy raz dowiaduje się, jak to jest mieć znajomych, a nawet pierwsze motyle w brzuchu.
Gdy przyjaźń między Blak'iem, a Waverly zaczyna zmieniać się w głębsze uczucie, pojawia się problem końca lata. Końca wakacji i powrotu do codziennego, nudnego życia. Kiedy rodzice w końcu przypominają sobie o tym, że mają córkę, Waverly postanawia postawić na swoim i zadecydować o swoim życiu.

„Float” to książka lekka, choć wzruszająca. A przede wszystkim przypominająca nam o gorącym lecie, które w końcu kiedyś i do nas zawita. Jest to jedna z tych lektur, po które warto sięgnąć w środku zimy, aby choć trochę ogrzać się słońcem Florydy i ciepłem fal.

Cała ta historia jest naprawdę fajna. I choć wiem, że słowo „fajna” nie powinno być zawarte w opinii, bo jest ono potocznym przymiotnikiem, to myślę, że nie ma lepszego określenia na tę opowieść. Czytając historię Waverly czułam się wyjątkowo komfortowo i przytulnie, a słońce Florydy próbowało zaglądnąć mi do okien (spojler: opuściłam rolety). Ale za to morskie fale przyjęłam z chęcią.

Kate Merchant pod historią Waverly ukryła wiele tematów, o których warto wspomnieć. Brak zainteresowania rodziców, którzy zajęci są pracą i swoimi sprawami. Dziecko zostawione samemu sobie. Przełamywanie własnych lęków i szukanie swojego miejsca na ziemi. Wszystko to właśnie tutaj jest. Na zaledwie czterystudwudziestu stronach. Nie da się ukryć, że jest to lektura młodzieżowa, a podwójne dno fabuły cieszy. W końcu jak wielu młodych ludzi do teraz nie potrafi odnaleźć się w swoim życiu? Może „Float” odrobinę im w tym pomoże?

„Float” to czarująca historia, na kartach której możemy odkryć przemianę Waverly. Jest to relaksująca opowieść o odkrywaniu samego siebie i szukaniu swojego miejsca. Nie brakuje tu momentów smutnych, a nawet wzruszających, które mogą wywołać pocenie się oczu. Wszystko to zostało, okraszone zostało morską bryzą i promieniami słońca, co sprawia, że historia nadaje się do czytania przez cały rok, a najlepiej wchodzi w zimowy czas, aby móc się choć odrobinę rozgrzać. Czy warto? Pewnie że warto!

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com