Jak dobrze pisać?
Czy to kolejna pozycja od Vonneguta? Nie do końca, ale też jest książką wartą uwagi. Warto jednak znać większość poprzednich pozycji od autora, jakie wydawnictwo Zysk i s-ka wydało w naszym kraju.
Suzanne McConnell była uczennicą Kurta Vonneguta, a teraz ukazuje nowe oblicze mistrza literatury amerykańskiej – jako nauczyciela pisania. Vonnegut nieraz w swoich powieściach i wypowiedziach poruszał zagadnienia związane z pisarskim rzemiosłem, ale „Zlituj się nad czytelnikiem” to pierwsza taka pozycja, która jest w całości poświęcona jego naukom. McConnell zręcznie przeprowadza czytelnika przez labirynt wskazówek pisarza, przywołując doświadczenia z życia Vonneguta, a także odnosząc się do przykładów z jego książek.
Powieści Vonneguta, które przetrwały próbę czasu, nadal są pozycjami wpływającymi na nowe pokolenia odbiorców i twórców. Cięty język, trafne diagnozy, a czasami też groteska to coś, co wyróżnia Vonneguta od innych pisarzy. Książka Suzanne McConnell to zupełnie inne, nowe spojrzenie na twórczość autora.
Ciężko objąć tę pozycję jednym gatunkiem. Na pewno znajdziemy tutaj elementy poradnika, ale nie brakuje też wspomnień i życiorysu Vonneguta. Lektura tej książki była dość specyficzna. Z jednej strony czułam się nieco zmęczona, bo myślałam, że środek tej pozycji będzie inny. Z drugiej zaś, każde nawiązanie do innych książek Vonneguta było dla mnie takim przebłyskiem radości, a w moich myślach pojawiało się „hej! Już to czytałam”.
Suzanne McConnell nie da się odmówić jednego – kobieta poświęciła naprawdę dużo czasu, aby zebrać wszystkie te cytaty, wspomnienia, rady i połączyć je w jedną sensowną całość. Naprawdę, wielkie brawa dla autorki, bo to był nie lada wyczyn. Tym bardziej przy Vonnegucie, którego styl pisania można ująć za bardzo specyficzny, a dużo rzeczy wyrwanych z kontekstu nabiera prześmiewczego tonu. Tutaj wszystko się ze sobą łączy i naprawdę dobrze współgra.
Czy „Zlituj się nad czytelnikiem” może być dobrą pozycją dla początkującego autora? No pewnie!
Jest tutaj wiele rad odnośnie pisania. Jak zainteresować czytelnika, aby został z książką na dłużej. Jak poprowadzić fabułę, aby nie zaczęła nudzić podczas czytania. Myślę, że każdy, kto zaczyna pisać nawet do szuflady, może sobie w tej pozycji znaleźć kopalnię wiedzy.
„Zlituj się nad czytelnikiem. Zasady twórczego pisania” to dość szybka lektura. Głównie ze względu na chwytliwe tytuły rozdziałów, które od razu mówią nam, czego możemy się spodziewać. Myślę, że nie trzeba czytać tej książki za kolejnością, a można skakać sobie po rozdziałach. I choć nie jest to konieczne, aby znać inne pozycje Vonneguta, osobiście uważam, że warto wiedzieć o czym aktualnie czytamy i do jakiej pozycji autorka odnosi się w danym rozdziale. A odniesień do książek Vonneguta jest tutaj całe mnóstwo.