Inna, niż myślicie.
Nie wiem czemu, ale „Cienie” nie kojarzą mi się z „Szeptem”. Osobiście przyrównuje tę książkę do „Angelologii” Danielle Trussoni, którą mam na półce od bardzo dawna. Historia napisana przez Paulę Weston to opowieść dla młodzieży, która wraca do fantastyki ze światem aniołów. Kiedyś takowa była bardzo modna, a potem przeminęła, podobnie jak ta z wampirami.
Minął już rok od wypadku, w którym Gaby Winters straciła swojego brata bliźniaka Jude'a. Choć jej ciało zdążyło się zagoić, dusza dziewczyny nadal cierpi, a rany w sercu palą żywym ogniem. Złych wspomnień nie może odegnać fakt, że każdej nocy w jej snach pojawiają się wizje, w których dziewczyna zabija demony i bierze udział w krwawej jatce.
Gaby, aby wyrzucić z siebie koszmary, jakie nawiedzają ją w nocy, dzieli się nimi na stronie internetowej. Jej przyjaciółka zaczyna obawiać się o psychikę Gaby, ale ta nie potrafi przestać pisać. Sny wydają się być niemalże prawdziwe, jakby dziewczyna naprawdę brała udział w tych zabójstwach. Pewnego dnia w spokojnym miasteczku, w którym Gaby próbuje ułożyć sobie życie pojawia się Rafa. Chłopak oznajmia, że doskonale zna dziewczynę, a co więcej wygląda jak mężczyzna z jej snów. Dodatkowo Rafa twierdzi, że zna brata bliźniaka Gaby, w co dziewczyna nie potrafi uwierzyć. A kiedy pierwszy raz Rafa całuje Gaby, ta czuje coś eskcytującego, dopóki Rafa nie wyjaśnia, że to był tylko test. Kim jest tajemniczy chłopak? Dlaczego pojawił się w miasteczku? Czy sny Gaby to tylko sny? A przede wszystkim, czy Gaby... to Gaby?
„Cienie” to historia, która jest pierwszym tomem tetralogii „Refaim”. Pierwsza część jest wstępem do fabuły, w której czeka nas bardzo dużo zwrotów akcji i sensacji. Wiem, że wielu z Was po pierwszym tomie stwierdza, czy zamierza kontynuować serię, ale jeżeli dacie tej książce szansę, to dajcie tę szansę też całej serii i spróbujcie sięgnąć po drugi tom, kiedy ten już wyjdzie. Obiecuje, że będziecie zadowoleni.
Oczywiście, mając „-dzieścia” lat, inaczej patrzymy na takie historie, niż kiedy jesteśmy nastolatkami. Pamiętam, że „Angelologia” byłą książką, którą czytałam kilka razy, a końcem końców boję się sięgnąć po nią ponownie, bo te radosne wspomnienia z czytania za nastolatka, szybko mogą się zmienić na inne. Mogą, choć nie muszą. W „Cieniach” cała sytuacja ma się bardzo podobnie. Fani „Szeptem” znajdą coś dla siebie, ale inaczej odbierzecie tę książkę teraz, a inaczej jak byście czytali ją kilkanaście lat temu.
„Cienie” to historia pełna tajemnic. Autorka postanowiła użyć snów, które nawiedzają Gaby co noc i wydają się być realne. Motyw snów jest ciekawy, a późniejsze pojawienie się Rafy i teksty, jakie rzuca do Gaby sprawiają, że zaczynamy się zastanawiać o co tu w ogóle chodzi. W końcu sny snami, a tutaj mamy nagle chłopaka, który wie o dziewczynie bardzo dużo, a przede wszystkim zna jej brata bliźniaka.
Pierwszy tom „Refaim” to wstęp do historii z pogranicza fantastyki i kryminału. Mamy tutaj wiele sekretów, bohaterów tajemniczych i budzących zarówno zaufanie, jak i wątpliwości, co do ich uczciwości, a przede wszystkim fabułę, która pochłania nas, choć ma wysoki próg wejścia. Jeżeli „Cienie” od Pauli Weston spodobają Wam się już na starcie, to na pewno zostaniecie dłużej z tą serią. Dla fanów „Szeptem” to pozycja obowiązkowa. Oczywiście, dla tych, którzy podobnie jak ja czytali „Angelologię” też jest to książka warta uwagi.