„Rewolucja w uczeniu” - Gordon Dryden & Vos Jeanette


Nauka to potęgi klucz.

Zapewne większość z Was pamięta, jak to było za czasów szkolnych. Jak bardzo nam się wszystkim nie chciało, ani iść do szkoły, a co dopiero czegokolwiek się uczyć. Wraz z kolejnymi stopniami edukacji, człowiekowi wcale nie było łatwiej, a studia to już w ogóle jedno wielkie rozleniwienie. A przecież człowiek uczy się przez całe życie, choć robi to zupełnie nieświadomie. Czy rewolucja w uczeniu jest potrzebna? Czy myślenie o nowych metodach nauki warte jest poświęconego czasu?

„Rewolucja w uczeniu” szybko stała się światowym bestsellerem. W tej pozycji, wszystko to, co wydaje się niewykonalne i arcytrudne, dziś okazuje się też możliwe. Książka ta przełamuje poglądy na temat granic zdolności ludzkiego umysłu. Dziś możliwa jest nauka języka obcego przez miesiąc, lub przeczytanie kilkuset stron książki w ciągu godziny. Mnóstwo osób stosuje z powodzeniem nowe reguły gry w nauczaniu i odnosi sukcesy. Co więcej, każdy z nas może te umiejętności zdobyć w stosunkowo krótkim czasie. Wystarczy opanować kilkadziesiąt skutecznych technik przyswajania i porządkowania informacji. Ale czy „wystarczy” to odpowiednie słowo?

„Rewolucja w uczeniu” od Gordona Drydena i Vos Jeanette to pozycja skierowana do wszystkich, którzy chcą poszerzać horyzonty i rozwijać się. A przede wszystkim tych, którzy pragną zrobić to bardzo szybko i z dobrym skutkiem. Jest to też pozycja dla nauczycieli, czy wykładowców akademickich, gdyż wiele porad skierowanych jest właśnie do tej profesji.

Odpowiedzmy sobie na jedno, zasadnicze pytanie: Czy nauka może być przyjemna?
Może. Odpowiadam to z własnego doświadczenia. Jeżeli wybierzemy się na studia, które nas interesują i prowadzą do pracy, którą sobie wymarzyliśmy, każdy dzień na studiach będzie przyjemny, choć oczywiście zdarzą się momenty, w których będziemy wyklinać (ale gdzie takich nie ma?).

Autorzy na samym początku polecają zapoznać się ze spisem treści, abyśmy mogli wybrać te tematy, które nas najbardziej interesują. Nie nalegają na czytanie całego tomiszcza, jakim jest „Rewolucja w uczeniu”. A książka ma 520 stron.

Zatem kiedy wybierzemy zagadnienia, które chcemy poznać, udajemy się bezpośrednio do nich i po prostu czytamy. Osobiście prześledziłam całość pozycji, ale nie czytałam tej książki, aby skupić się na doskonaleniu własnych technik. „Rewolucję w uczeniu” czytałam z ciekawości, ale teraz wiem, że na pewno wrócę do tej pozycji i wtedy skupię się na radach, jakie autorzy nam podsuwają i postaram się je wprowadzić w swoje życie. Sczególnie nauka języka obcego jest dla mnie tematem ważnym, gdyż od pół roku siedzę w języku fińskim, który okazał się być łatwiejszy, niż go wszyscy malowali.

Autorzy skupiają się na dzieciach, bo jak wszyscy wiemy, te są idealnym materiałem do szybkiej i skutecznej nauki. Największym problemem jest jednak namówić dziecko do sięgnięcia po książki. W „Rewolucji w uczeniu” pojawia się wiele tematów dotyczących podejścia do najmłodszych, aby zachęcić ich do nauki przez zabawę i, aby ta kojarzyła im się z radością. A „czym skorupka za młodu nasiąknie...”

„Rewolucja w uczeniu” to książka, którą na pewno warto polecić pracownikom szkół i uniwersytetów. Podejście do ucznia i studenta to połowa sukcesu w nauce przedmiotu. Wcale się nie dziwię, że ta lektura stała się światowym bestsellerem, ponieważ sensownych pozycji, które prawią o nauce „jak się uczyć?” jest bardzo mało. Ja z pewnością do niej wrócę, aby móc wycisnąć z nauki języków obcych, jak najwięcej.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com