„Dziedziniec cudów” - Kester Grant


Złodziejka kontra państwo.

„Dziedziniec cudów” to książka, która nie otrzymała dużego rozgłosu w czytelniczym świecie. A szkoda, ponieważ jest to historia, w której łączy się historia z wyobraźnią. Zapraszam na wycieczkę do Paryża.

1828 rok. Rewolucja francuska nie powiodła się, a miasto podzielone zostało między bezlitosną rodzinę królewską i dziewięć podziemnych przestępczych gildii, znanych jako Dziedziniec Cudów. Nina Thenardier jest utalentowaną i obdarzoną kocią zwinnością włamywaczką. Przy okazji należy też do Gildii Złodziei. Życie Niny sprowadza się do drobnych i większych kradzieży w środku nocy, unikania pięści ojca i czuwania nad naiwną, adoptowaną siostrą Ettie.
Kiedy na Ettie pada spojrzenie Tyrgysa – przywódcy Gildii Cienia, który nie ma dobrej opinii – Nina rzuca się do desperackiej pogoni, aby zapewnić bezpieczeństwo młodszej siostrze. Złożone przez dziewczynę przyrzeczenie przenosi ją z mrocznych podziemi miasta na czysty i jasny dwór Ludwika XVII. Aby chronić Ettie, Nina musi rozpocząć wojnę między gildiami, ponieważ kapitulacja zabierze jej siostrę na zawsze. Paryż nie zawsze jest piękny i lśniący, jak każde miasto ma swoje ciemne i mroczne miejsca. A Nina zna je wszystkie.

„Dziedziniec cudów” to młodzieżowa fantastyka, która momentami jest nieco brutalna. Nasza bohaterka od początku zostaje wrzucona w wir walki. Kiedy nie rabuje, musi stawić czoła Tygrysowi, zatem ani złodziejka, ani czytelnik nie nudzi się podczas lektury.

Paryż opisany przez Grant uruchamia wyobraźnię, a czytając opisy miasta bardzo szybko możemy zwizualizować sobie, w jakim świecie obraca się Nina. Z jednej strony blichtr i bogactwo, z drugiej nędza i bieda. W książce zawarta jest mapka miasta oraz podział na Gildie. Choć nie wszystkie z nich są opisane w tym tomie, dobrze wiedzieć co i jak, szczególnie jeżeli chcemy śledzić wędrówkę Niny po mieście miłości.

Warto dodać, że w „Dziedzińcu cudów” mamy wiele francuskich zdań. To jeszcze bardziej pobudza wyobraźnię do działania, ponieważ czytając czujemy się, jakbyśmy razem z Niną byli tam, na miejscu. Oczywiście każde z nich jest przetłumaczone, zatem możemy delektować się całością fabuły, bez sięgania po telefon i sprawdzania, co autorka miała na myśli i dlaczego nie zostało to przetłumaczone.

Nie pamiętam już, kiedy miałam okazję czytać książkę ze złodziejem w roli głównej. Ostatnimi czasy brakuje takiej „klasyki” w świecie fantastyki. Dalej wspominam książki, które czytałam kilkanaście lat temu i pamiętam do dziś, a w których bohaterami byli właśnie złodzieje, albo asasyni. Teraz, takich pozycji jest niewiele, choć nie wiem dlaczego. Wydawnictwo Zysk i s-ka idealnie wstrzeliło się w moje potrzeby wydając pozycję Grant w Polsce.

Jeżeli szukacie tutaj wątku miłosnego, to niestety, ale nie znajdziecie. Są momenty, które mogłyby do czegoś doprowadzić, ale ogólnie nie jest to pozycja, która skupia się na uczuciach bohaterów. Nina to niebywale silna bohaterka, której życie nie rozpieszczało od dziecka. Trudny rodzic, praca jaką się para i zagrożenie ze strony Tygrysa sprawia, że nasza złodziejka jest mocno feministyczną dziewczyną. Dąży do celu pewna siebie i swoich działań.

„Dziedziniec cudów” to historia, która na pewno spodoba się wyjadaczom fantastyki. Jak już pisałam wyżej, szczególnie tej „starej”, gdzie złodzieje i asasyni stali przed fae, wampirami i demonami. Jest to naprawdę dobre połączenie Francji XVII wieku i fantastyki, która dodatkowo połączona jest z wątkiem rodzinnym. Myślę, że nie muszę Was namawiać na tę historię. Zresztą spójrzcie na okładkę i tę mroczną Katedrę Notre Dame. Nasza okładka jest o wiele bardziej wyrazista, niż zagraniczna!

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com