Kto lubi płakać?
Mieliśmy okazję poznać pióro Aly Martinez wraz z „Walcząc z ciszą”, która nie została dokończona. Wydawnictwo Papierówka podjęło jednak rękawicę i sięgnęło po inne książki tej autorki. „Uwolnienie” to pierwszy tom dylogii „The release series”, z której każdy tom opowiada o innych bohaterach.
Thea wiedziała, że Ramsey Stewart naznaczył jej serce i duszę, do tego stopnia, że czas nigdy nie uleczy tych ran. Mając dwanaście lat została jego dziewczyną, a rok później skradł jej pierwszy pocałunek. Trzy lata później oficjalnie zakochali się w sobie i szybko zaplanowali wspólną przyszłość. Plany są jednak tylko planami. W przypadku Thei i Ramseya niestety nie mogły się udać. Chłopak został skazany za zabicie chłopaka, który napadł Theę. Siedząc w więzieniu pisał do niej listy, w których skłaniał ją do rozpoczęcia życia bez niego, do bycia szczęśliwą. Jednak dziewczyna nie zamierzała rezygnować z Ramseya tylko dlatego, że ten trafił do więzienia. Czekała na niego długie dwanaście lat, aby teraz zobaczyć, jak Stewart wynurza się zza bramy więzienia i wychodzi na wolność.
Czy dziecięca miłość, której przyszło przeżyć długą rozłąkę ma szansę obudzić się ponownie?
Ach..., jeżeli czytaliście poprzednie książki Aly Martinez, jakie mamy w Polsce to doskonale wiecie, co ta autorka robi ze swoimi czytelnikami. Emocjonalny rollercoaster to dość delikatne określenie tego, co czujemy podczas lektury pozycji napisanych przez Martinez. A jeżeli myślicie że „Uwolnienie” będzie choć trochę łagodniejsze i da Wam odpocząć od szybszego bicia serca to nie macie pojęcia, jak bardzo się mylicie. Nie jest ani trochę łatwiej. Nawet ociupinkę.
Historia Thei i Ramseya to trudna opowieść o miłości, która pojawiła się zupełnie nagle i mimo wielu niedogodności nie potrafiła odpuścić. Aly Matrinez nie zabarwia swoich książek. Życie w więzieniu i rozłąka jest tutaj opisana bardzo życiowo i prawdziwie. Nie ma tutaj serduszek, czy kwiatków więc nawet nie starajcie się ich szukać.
Bohaterowie „Uwolnienia” wykreowani zostali bardzo prosto, ale też do tego stopnia realnie, że naprawdę jesteśmy w stanie uwierzyć, że taka historia mogła zdarzyć się naprawdę. Thea jest samotną i zagubioną kobietą, która wiernie czeka na mężczyznę swojego życia, zaś Ramsey pokazuje swoją lojalność i szczerość w każdym momencie. Przede wszystkim jest on zdeterminowany, aby dać Thei lepsze jutro, nawet jeżeli z więzienia za dużo nie może osiągnąć. Thea, choć smutna realizuje swoje plany, mając w głowie to, że Stewart nie będzie siedział w więzieniu całe życie, a kiedy wyjdzie razem będą mogli podążyć za przyszłością, którą kiedyś sobie wymarzyli.
Czy jednak miłość jest najważniejsza w tej pozycji? Nie.
„Uwolnienie” to piękna historia o prawdziwej przyjaźni, która po prostu stała się głębszym uczuciem. Kiedy Thea potrzebowała Ramseya, ten trwał przy niej i czekał cierpliwie na każde jej pozwolenie. Gdy role odwróciły się, a Ramsey trafił do więzienia, ona postanowiła odliczać każdy dzień z dwunastu lat więzienia i czekać na niego, aż wyjdzie na wolność. Miłość jest tutaj tłem do przyjaźni, która połączyła tę dwójkę i scaliła ze sobą.
„Uwolnienie” to kolejna propozycja od Aly Martinez, która chwyta za serce i nie pozwala się oderwać. Jeżeli jesteście fanami autorki, to zdecydowanie powinniście sięgnąć także po tę książkę, jeżeli zaś nie mieliście jeszcze okazji poznać pióro Martinez to myślę, że najwyższy czas zainteresować się pozycjami od tej autorki. Nie pożałujecie.