„Clash” - Belle Aurora


Ach, ten Connor...

Bella Aurora to autorka, która choć książki pisze bardzo długo, każda z nich jest strzałem w dziesiątkę. Po serii „RAW Family”, która rozkochała czytelniczki, wydawnictwo Niezwykłe wraca z kolejną odsłoną Aurory. Tym razem zapraszam Was w szeregi rocka. Prosto w sam środek zawieruchy.

Emily Aldrich jest zdesperowana. Musi szybko znaleźć pracę, aby móc utrzymać babcię, która trafiła do domu opieki. Codziennie sprawdza ogłoszenia, ale choć praca jest, to nie ma takiej, jakiej młoda dziewczyna potrzebuje. Wszystko rozbija się o pieniądze. Utrzymanie babci kosztuje, a Emily nie jest w stanie z żadnej dostępnej pracy otrzymać kwoty, która pozwoli jej opłacić ukochaną osobę, jak i godnie żyć. Przypadek sprawia, że Aldrich dostaje się na rozmowę kwalifikacyjną, na którą nie była umówiona, po czym dostaje też pracę, nie wiedząc w zasadzie, co to za praca. Brzmi podejrzanie, prawda? Cóż, podczas spotkania z członkami jednego z najpopularniejszych zespołów muzycznych „Left Turn”, Emily dowiaduje się, że właśnie została ich agentką i jedzie z nimi w trasę. Mężczyźni z zespołu wydają się być całkiem okej, poza jednym – Connorem Clashem, który już od pierwszego spotkania jest opryskliwy i wyjątkowo niemiły. Od samego początku u Emily szuka samych wad i stara się ją zdemotywować, aby Aldrich zrezygnowała z tej roboty. Wychodzi na to, że trasa koncertowa i bycie agentką zespołu, do którego wzdycha całe mnóstwo kobiet, wcale nie należą do najłatwiejszego zarobienia na chleb. Ale czego nie robi się dla ukochanej osoby?

„Clash” to pierwszy tom nowej serii od Belle Aurory. Ale spokojnie, nie rozpędzajcie się tak. Znając tempo autorki, druga część będzie pewnie za 5 lat, jak nie lepiej. Zatem jeżeli sięgniecie już po „Clasha” musicie wiedzieć, że książka ma swój koniec. Nie ma tu cliffhangera, który mógłby doprowadzić do zawału. Historia Clasha ma swój początek i koniec, więc można ją czytać bez żadnych wątpliwości.

Connor i Emily to wybuchowa para. Od pierwszego dnia pałają do siebie jawną niechęcią. Connor stara się zniechęcić Emily do pracy, ale ta ma zbyt silną motywację, aby zrobić wszystko, żeby zostać na stanowisku agentki zespołu. Clash to prawdziwy dupek. Jest opryskliwy, niemiły, chamski, wredny, a w tym wszystkim także zabójczo przystojny. Emily jest jego zupełnym przeciwieństwem, stad Aldrich szybko znajduje przyjaciół wśród członków zespołu.
Szczególnie do Noah, który także smali cholewki do nowej agentki. Którego z nich wybierze Emily?

„Clash” to książka rozbudowana. Z początku wchodzimy w świat, który zaskakuje nas tak samo, jak i Emily. Wiadomo, świat rocka to narkotyki, seks i całe mnóstwo alkoholu. Z każdą stroną (a trochę ich tu jest) poznajemy bliżej chłopaków z „Left Turn”, ale też mamy okazję oglądać przeobrażenie Aldrich. Emily poznaje swój charakter i samą siebie podczas trasy z zespołem. Zaczyna rozumieć, że wcześniejsze jej życie było tylko egzystencją. Dopiero teraz, dziewczyna oddycha pełną piersią. W połowie książki mamy lekki spadek tempa, więcej problemów, które zaczynają przerastać Connora, a później cała historia zmienia swój kierunek, a sama Emily z prostej, pełnej empatii kobiety, staje się seksbombą, która wie, jak zatrzymać wzrok mężczyzny na sobie.

Historia Clasha i Aldrich nie jest prosta. Ta dwójka spala się wzajemnie. Niszczą się, aby powstać z popiołów. Wiele decyzji podejmują pod wpływem chwili, a potem konsekwencje tych działań ciągną się za nimi przed długi czas. „Clash” to książka, która porwie Was od pierwszej strony i do samego końca, nie pozwoli Wam się oderwać. Zawiła opowieść o miłości, która musiała wiele przejść, aby zrozumieć, że po prostu trzeba ją zaakceptować. Jeżeli czekaliście na nową pozycję spod pióra Aurory to właśnie macie okazję przeczytać ją po polsku!

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com