A to ci dopiero!
Założę się, że nie mieliście okazji czytać takiej pozycji. „Książka, która nie chciała być czytana” autorstwa Davida Sundina to pozycja, która całkowicie mnie zaskoczyła. Oczywiście pozytywnie!
Pamiętacie jeszcze, jak rodzice przed snem czytali Wam książki? Zapewne czasami z chęcią siadali przy Waszym łóżku, aby razem z Wami spędzić ostatnie chwile dnia, a kiedy byli bardziej zmęczeni pewnie prosiliście ich o poczytanie na dobranoc. Pewne dziecko także poprosiło dorosłego, aby poczytał mu przed snem. Wybrało nawet książkę na tę okazję. Problem w tym, że książka nie chciała być czytana i nie zamierzała ani dorosłemu, ani dziecku ułatwić czytania. Zabrała ich w podróż pełną dziwów, której żadne z nich się nie spodziewało.
„Książka, która nie chciała być czytana” to naprawdę zwariowana lektura! Na czterdziestu stronach otrzymujemy historię, podczas której zastanawiamy się: „co tu się dzieje?”, „dlaczego tak się dzieje?”, „o co tu chodzi?”. Serio. I uwierzcie mi, powinniśmy się cieszyć, że tylko ta jedna pozycja nie chce być czytana, bo gdyby wszystkie książki tak się zbuntowały to bylibyśmy biedni.
Niewątpliwie jest to lektura dla dzieci. Książka w swoich przemianach zachęca do dalszej lektury. Raz jest kierownicą, innym razem wyrastają z niej skrzydła, a jeszcze innym razem pojawia się w niej królik, który ani trochę nie pasuje do całej historii. Ale to wszystko jest nic! Czaicie, że „Książka, która nie chciała być czytana” jest na tyle zbuntowana, że najpierw zaczyna się palić, aby potem zniknąć?
Bawiłam się świetnie podczas czytania, choć narzekać będę na długość. Jeszcze kilka stron więcej, aby ta radość trwała dłużej byłoby naprawdę spełnieniem marzeń. Mam trochę lat na karku, a mimo tego „Książka, która nie chciała być czytana” bardzo mi się spodobała i umiliła mi dzień. Wyobrażam sobie teraz, jak najmłodsi czytelnicy muszą reagować na fochy książki i stwierdzam, że naprawdę jest to jedna z lektur, która może zachęcić do dalszego sięgania po lektury. A przecież w najmłodszych cała nadzieja na czytanie!
„Książka, która nie chciała być czytana” to nietuzinkowa i oryginalna lektura, przy której świetnie będą się bawić zarówno dorośli, jak i dzieci. Między kartami tej opowieści dorośli znajdą drugie dno, a dzieci otrzymają wesołą i ciekawą historię, która wywoła uśmiechy na ich buziach. A tak zasadniczo to „Książki, która nie chciała być czytana” nie da się dobrze opisać w słowach. Najlepiej po nią sięgnąć i po prostu przeczytać!