Powrót do przeszłości?
Pamiętacie, kiedy wampiry miały branie? To chyba było za czasów „Zmierzchu” Stephanie Meyer. Nie śledzę motywu wampirów i wilkołaków w książkach, zatem wyżej wspomniana pozycja jest ostatnią, o której było naprawdę głośno w kontekście krwiopijców. Wydawnictwo Papierówka wraca do przeszłości i sięga po „Nieugiętą”, która jest pierwszym tomem cyklu o tej samej nazwie. Cyklu, gdzie wampiry są na porządku dziennym. Czy powrót do starych, poczciwych wampirów i wilkołaków może się udać?
Świat Sary Grey rozpadł się dziesięć lat temu, kiedy to jej ojciec został brutalnie zamordowany. W wieku siedemnastu lat, wspomnienia tamtego dnia i pragnienie zrozumienia, co tak naprawdę się wydarzyło nie dają Sarze spokoju. Życie dziewczyny pełne jest sekretów, wyczuwalnych pod skórą, jednak dalej nierozwiązanych. Rodzina i przyjaciele nie mają pojęcia o nadprzyrodzonym świecie, w którym Sara jest zanurzona, a przede wszystkim o jej potężnym darze, który może zmienić bieg historii.
Grey skupia się na odkryciu prawdy o śmierci ojca. Dziewczyna podejmuje ryzyko i wraz z najbliższymi zostaje wystawiona na wielkie niebezpieczeństwo. Zwraca uwagę sadystycznego wampira i staje się obiektem jego pożądania. Przy okazji dowiaduje się, że jej przyjaciele także mogą mieć tajemnice, o które nigdy by ich nie podejrzewała, a jakby tego było mało, Sara w końcu poznaje prawdę o swoim pochodzeniu. Aby przeżyć, musi porzucić bycie samodzielną i niezależną. Musi otworzyć się na innych i ujawnić najgłębiej skrywane tajemnice. Spotkanie Nikolasa wywraca jej życie do góry nogami, a przy okazji też i serce. Tym bardziej, że mężczyzna jest zdeterminowany chronić ją, nawet za cenę własnego życia.
Nie sądziłam, że kiedykolwiek jeszcze będę czytać książkę o wampirach i wilkołakach po polsku. Karen Lynch znam z innych pozycji spod jej pióra, a same „Relentless” też miałam okazję czytać w oryginale i choć zostałam wciągnięta w świat Sary, a jej historia zainteresowała mnie, szczerze wątpiłam, że jakieś wydawnictwo zauważy tę autorkę, a tym bardziej odważy się wydać dość długi, jak na polskie standardy cykl. Chwała wydawnictwu Papierówka, które nie boi się sięgać po książki różnego rodzaju i ryzykować ze starym/nowym motywem.
Sara jest niepozorną dziewczyną, która jedyne czego chce w życiu, to poznać prawdę o sobie i śmierci swojego ojca. Każdy dzień jest dla niej kolejną szansą na prawdę, choć ta uparcie nie chce się ujawnić. Karen Lynch bardzo dobrze napisała jej postać, ponieważ Sara mimo swojej mocy i władzy nie jest nadęta i po prostu da się lubić. Fakt, czasami podejmuje wybitnie głupie decyzje, ale w każdej z nich jest też chęć pomocy i obrony przyjaciół, którzy są dla niej ważni.
Mam pytanie do tych, którzy czytali już książkę: przyznajcie się, kiedy zaczęliście obstawiać wątek miłosny w tej książce? I tu, muszę odpowiedzieć tym, którzy jeszcze nie mieli przyjemności czytać „Nieugiętej”, tutaj nie ma romansu. Przynajmniej na razie. Oczywiście możemy już sobie coś wyobrażać, a autorka podsuwa nam ku temu powody, ale póki co Sara nie uległa żadnemu z męskich bohaterów, jakich spotyka. A tych mamy tu całkiem sporo. Roland i Peter, którzy są jej najlepszymi kumplami, a których traktuje jak rodzinę. Nikolas, który jest wojownikiem z postawą godną pochwały. Sara Grey ma w kim wybierać. Kto skradnie jej serce?
Warto wspomnieć o istotach nadprzyrodzonych, które występują w tej pozycji, bo są one jednym z większych plusów. Wampiry, wilkołaki, trolle, ghule, mohiri i wiele innych. Każde mogą być zarówno przyjaciółmi, jak i arcywrogami. Wszystko zależy od działań, jakie podejmie Sara. I tu znowu wracamy do Sary, jako głównej bohaterki i dziewczyny od której bardzo wiele zależy.
„Nieugięta” to historia, która wciąga. Fakt, pierwsze kilkanaście stron może odrzucić, ale jeżeli przebrnie się przez ten powolny wstęp, dostajemy książkę, która zabiera nas w swój świat i nie wypuszcza, póki nie skończymy jej całej. Jest to ukłon w stronę poczciwych wampirów, które kiedyś były bardzo na topie, a potem zniknęły z życia książkowego. Wydawnictwo Papierówka podjęło grę wartą świeczki wydając Karen Lynch w Polsce. Mam nadzieję, że fani wampirów ponownie zostaną wybudzeni ze snu i zakochają się w historii Sary Grey.