[Manga, też książka] „Fire Force” | Atsushi Ohkubo (6-10)


Pogaśmy trochę pożarów!

Pierwsze tomy „Fire Force” kupiły mnie totalnie, dlatego też zdecydowałam się na sięgnięcie po dalszą część tej historii. I po raz kolejny nie żałuję. Lepiej! Chce jeszcze więcej!

FABUŁA

Sprawa z Ewangelistą zaczyna się gmatwać do tego stopnia, że nawarstwiające się nieporozumienia powodują walkę między dwoma kapitanami. Oubi i Benimaru rozpoczynają pojedynek, który skazany jest na wielkie widowisko i ogromną porażkę, ponieważ żaden nie ustąpi.
Tymczasem dzielnica Akasusa staje w ogniu. Ósemka i Siódemka muszą szybko działać, aby zdusić ogień w zarodku. Problem w tym, że nie mają do czynienia tylko z nim, ale też z Białymi Kapturami, którzy nie zamierzają odpuścić i ułatwić im cokolwiek.
Ósemka rośnie w siłę, a jej działania nabierają rozpędu. W celu zwiększenia ich produktywności do zastępu zostaje oddelegowany tajemniczy pracownik badawczy Licht, który utrzymuje kontakty z Jokerem. Kiedy Licht wspomina o mechaniku, który potrafiłby zadbać o sprzęt, jakim dysponuje zastęp, ci postanawiają poszukać inżyniera, który sprosta nie tylko wyzwaniom, ale przede wszystkim towarzystwu, które należy do Ósemki. W tym celu udają się do Vulcana, który od bardzo dawna namawiany jest na dołączenie do SSP, ale za każdym razem odmawia. Kiedy Shinra z kolegami próbują przekonać mechanika, aby do nich dołączył, pojawia się kapitan Trzeciego Zastępu Dr Giovanni, który nie zamierza prosić po raz kolejny. W trakcie walki Shinra spotyka swojego brata Shou, z którym postanawia walczyć. Szybko okazuje się, że oboje dysponują o wiele wyższą generacją płomieni, niż ktokolwiek inny. Kiedy emocje opadają, a Vulcan dołącza do zespołu Ósemka udaje się do Netheru, gdzie nie tylko zostają rozdzieleni, ale przede wszystkim sprawdzeni z umiejętności. Shinra ponownie spotyka swojego młodszego brata i staje do pojedynku z Rycerzem Zakonu. A podczas walki dowie się o swoim bracie prawdy, której się nie spodziewał.
Czy Shinra będzie w stanie pokonać brata?
A przede wszystkim, czy będzie w stanie przetrwać użycie płomieni?

OPRAWA GRAFICZNA

W kwestii kreski, w „Fire Force” nic się nie zmienia od pierwszego tomu. Dalej mamy tu ostre krawędzie i dalej uśmiech Shinry sprawia, że czasami mam ciarki na plecach. No serio... typ uśmiecha się tak, że numer do psychiatry to coś, co powinien dostać w prezencie na urodziny. Tomiki wydane są jednolicie do poprzednich, w barwach czerwono-białych, z kolejnymi postaciami na obwolutach, które spotykamy w mandze. Na końcu tomików mamy krótki, niezobowiązujący komiks, lub po prostu reklamy innych mang od wydawnictwa Waneko. Dalej, co dla mnie jest dużym plusem, w dymkach nie ma dużo tekstu, za co moje oczy są wyjątkowo wdzięczne.

OPINIA OGÓLNA

Kolejne pięć tomików „Fire Force” to rozwinięcie historii, jaką poznaliśmy w pierwszych częściach. Nasi bohaterowie, a szczególnie Shinra rozwijają się z tomiku na tomik. Sam Shinra teraz pokazuje co naprawdę potrafi, chociaż jego umiejętności nie są jeszcze opanowane do perfekcji. Jestem bardzo ciekawa co dzieje się dalej, szczególnie po takim zakończeniu, jakie otrzymałam w dziesiątym tomiku. Ewangelista jest o wiele bliżej, niż Ósemka mogłaby pomyśleć, a Shou okazuje się być bardzo silny, jak na młodszego brata Shinry.
„Fire Force” to manga, którą fani superboaheterów, a przede wszystkim straży pożarnej na pewno polubią. Jeżeli zaliczacie się do którejś z tych grup to polecam spróbować z tą serią.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com