Macie jeszcze trochę siły?
Nie da się ukryć, że „Złączeni” to topowa seria już nie tylko za granicą, ale także i u nas w kraju. Cora Reilly wyciska ile tylko może ze świata, który stworzyła ( i ma do tego prawo ) i tym oto sposobem powstała krótka antologia, w której są opowiadania z bohaterami całego cyklu.
Choć ja na tę pozycję wołam „książka dzieciowa”.
Przygodę zaczynamy z Arią i Lukiem, którzy są główną parą całej serii. Razem z nimi uczestniczymy w ich życiu, które przechodzi ogromne zmiany, gdyż z dwójki dorosłych połączonych węzłem małżeńskim, stają się rodziną, kiedy rodzi się Amo. Mamy tutaj opowiadanie poświęcone tylko przyjściu na świat Amo, a przy okazji możemy też poznać myśli capo, jak i jego żony na nową istotę, którą powitali na świecie.
Cora Reilly postanowiła zaskoczyć nas parą, która nie ma swojego tomu, czyli Stella i Mauro. Wątek zakazanego związku i przybranego brata jest tutaj ciekawie rozpisany, choć całe opowiadanie jest dość krótkie i śmierdzi „malizną”. Autorka zapowiedziała, że rozwinie tę historię w oddzielnym tomie, także jeżeli ta para spodoba Wam się najbardziej z całej antologii musicie uzbroić się w cierpliwość.
Na końcu, dłuższe rozdziały otrzymali Matteo i Gianna, którzy chcąc nie chcąc nie uciekli od rodzicielstwa. I kiedy u Arii ciąża i dziecko jest w zasadzie czymś zupełnie normalnym, Gianna i dziecko to ciężka przeprawa. A dodając do tego Matteo jest jeszcze trudniej.
„Złączeni Krwią. Antologia” to pozycja, która w zasadzie nie rozwija całej serii. Są tutaj po prostu opowiadania, które równie dobrze mogły być w pierwotnych książkach. Myślę, że wiele z Was najbardziej zainteresuje właśnie Stella i Mauro, ponieważ są nowymi postaciami.
Dlaczego wołam na tę lekturę „książka dzieciowa”? Sami zobaczcie. W tej jednej pozycji rodzi się dwójka nowych członków mafii. Możecie powiedzieć „dwójka to mało”. Fakt. Mało. Ale nie, kiedy potem odwracacie stronę i dalej macie jeszcze więcej dzieci. Co więcej Marcella, córka Arii i Luki ma już własną książkę. Jestem bardzo ciekawa, czy ktoś zrobił rozpiskę Vitiello i zliczył ile tych dzieci jest ogółem. Bo wiecie to oznacza tyle nowych książek od Reilly.
„Złączeni krwią. Antologia” to lektura dopełniająca całą serię. Jeżeli jesteście fanami autorki (a wiem, że tak) to odnajdziecie się w tym świecie bez większych problemów. Być może też poczujecie się troszkę przytłoczeni ilością dzieci, jakie pojawiają się w tej pozycji, ale jest to konieczne, aby dowiedzieć się, jak przebiega życie naszych ulubionych bohaterów. Jeżeli cała seria „Złączeni” widnieje na waszych półkach, obojętnie czy tych na regale, czy tych wirtualnych, to antologię powinniście przeczytać.