Zagrajmy.
Manga „Kakegurui” doczekała się anime, które dostępne jest na Netflixie i, które nawet zaczęłam, ale nie miałam jeszcze okazji dokończyć. Wydawnictwo Waneko w telegraficznym tempie wydaje kolejne tomiki tej historii i tym oto sposobem mamy kolejne trzy, pełne gier i hazardu mangi, które dalej pozostają w klimatach swoich poprzedniczek.
FABUŁA
Wybory czas zacząć. W szkole zaczyna panować nerwowa atmosfera. Wszyscy chcą wygrać i zostać kolejnymi przewodniczącymi. Sama przewodnicząca Luna Yomozuki szczyci się swoją neutralnością podczas gier, które rozgrywane są podczas trwania wyborów. Tylko czy aby na pewno jest neutralna, tak jak ogłasza? Aby zastąpić Yumeko w pojedynku z siostrami Inbami- Yobami, Mary zgadza się na układ z Ririką i otrzymuje 100 głosów. Gra rozpoczyna się na nowo z prawdziwym przytupem. Czy gracze będą w stanie sobie zaufać, czy może zaczną się zdradzać, aby osiągnąć jeden cel, jakim jest wygrana? Szczególnie, że w szkole pojawia się Yumemi Yumemite, której brak sławy i uwagi sprawia dyskomfort. Hollywoodzka gwiazda chce zostać zauważona i postanawia stanąć naprzeciw Yumeko w walce o wygraną nie tylko w grze, ale też w szkolnych wyborach. Tym razem walka będzie mocno wyrównana. Pytanie, która z gwiazd gry będzie w stanie stanąć przed publiką i pokazać się z jak najlepszej strony, aby oczarować widownię?
OPRAWA GRAFICZNA
Te tomy zmniejszyły mój niepokój. Fakt, dalej wzrok postaci sprawia, że można dostać ciarek na plecach, ale tutaj skupiamy się głównie na samych grach, a tych jest całkiem sporo. Kreska dalej pozostaje ostra, choć przyciągająca oko, a tomiki w żaden sposób nie odstają od tych, z którymi mieliśmy już do czynienia. Obwoluty łączą się w obraz, a na koniec mamy parę reklam innych pozycji od wydawnictwa, mini komiks i wytłumaczenie zasad gier, które brały udział w każdym tomiku.
OPINIA OGÓLNA
Jak „Kakegurui. Szał hazardu” rozpoczęło się całkiem niewinnie, grą i zakładami, tak teraz przechodzimy do historii, która jest znacznie bardziej zagmatwana, a dodatkowo pojawiają się nowe wątki, które od zawodników wymagają sprytu i braku litości dla przeciwników. Nie ukrywam, że z lekkiej mangi (której i tak nie czytałabym po nocach) zrobiło się tutaj ciężej. Zaczynają przeważać kontakty u szczytu stołu, dziwne układy i układziki, jakie mają miejsce także zmieniają obraz całej fabuły, ale jedno pozostaje niezmienne – gry i rywalizacja dalej są tutaj najważniejsze. Może troszkę monotonne jest ciągłe przechytrzanie innych graczy przez Yumeko, bo tę śpiewkę znamy od pierwszego tomu, a jej zadłużanie się i stawianie życia na szali także przestało robić na mnie wrażenie, które robiło w pierwszych tomach. Niemniej jednak dalej jest to ciekawa manga, którą chce kontynuować, bo jestem ciekawa, jak wyjaśnione zostaną wątki, które zostały rozpoczęte.
„Kakegurui. Szał hazardu” to manga dla fanów gier planszowych i karcianych. Dlaczego? To głównie na nich opiera się cała historia i to właśnie gry mają tutaj pierwsze miejsce. Jeżeli lubicie grać w planszówki, a karty macie ograne na miliony sposobów to zdecydowanie jest historia dla Was.