„Nie do naprawienia” - TIJAN


Spokojna Tijan – to możliwe?

Tijan to autorka, która na bieżąco staram się czytać. Polskie wydawnictwa pomału gonią pozycje napisane przez tę autorkę, ale do najnowszej książki jeszcze im daleko. Wydawnictwo Niegrzeczne Książki postanowiło wydać u nas w kraju „Broken and Screwed” czyli pierwszy tom dylogii o Jessie i Alex. Historię, która różni się od poprzednich książek autorki, bo jest... nieco spokojniejsza i nostalgiczna.

Rok po śmierci Ethana, Alex wciąż cierpi po stracie. Rodzice dziewczyny zamknęli się w swoim świecie, przyjaciele nie rozumieją bólu, jaki Alex nosi w sobie i nie potrafią jej wesprzeć. Dziewczyna nie ma nikogo, kto byłby w stanie ją zrozumieć i pomóc jej wrócić do życia. Jedyną osobą, która dzieli z nią ból jest Jesse, który był najlepszym przyjacielem jej brata.
Jesse z Alex zostali dla siebie stworzeni. Kiedy przebywają ze sobą, zapominają o tęsknocie i smutku. Chłopak jest bezpiecznym schronieniem dla Alex. Utrzymuje ją przy zdrowych zmysłach, jednak tylko podczas bardzo krótkich chwil, kiedy przebywają razem. Za każdym razem, kiedy spotykają się, aby móc odetchnąć od bólu po Ethanie, na następny dzień nie potrafią spojrzeć sobie w oczy i otwarcie porozmawiać o uczuciach, które ich łączą. Czy Alex i Jesse w końcu zrozumieją, że uczucie, którym siebie darzą jest o wiele głębsze, niż przyjaźń? Czy Alex w końcu obudzi się z letargu i zacznie żyć naprawdę?

Czy Tijan potrafi napisać spokojną książkę? Potrafi. A „Nie do naprawienia” jest tego bardzo dobrym przykładem. Jeżeli spodziewacie się opowieści rodem z „Crew” albo „Fallen Crest” to nie tutaj. Historia Alex i Jesse'a, ale głównie Alex jest pełna bólu, smutku i nostalgii. Swoją drogą, odnoszę wrażenie, że autorka napisała ją mając bardzo dużego doła, bo tak emocjonalnej książki raczej nie da się napisać bez oddziaływania własnego życia.

W „Nie do naprawienia” Tijan skupiła się głównie na Alex. To ona jest tu główną bohaterką. Jesse, choć jest jej bliski, pojawia się fragmentarycznie w książce, głównie po to, żeby pokazać, że jest ostoją dla dziewczyny. W zasadzie to jest to pozycja, w której to właśnie Alex jest najważniejsza i nie nastawiajcie się tu na płomienny romans pełen zbliżeń. Jest to mocno wyciszająca lektura, która pokazuje, że nie każdy radzi sobie dobrze ze stratą bliskiej mu osoby. Oboje z Jesse'm załamani są stratą brata i przyjaciela, a każde z nich stara się żyć, a raczej lepszym określeniem jest po prostu przetrwać kolejny dzień.

Inną sprawą są rodzice Alex, którzy kompletnie nie radzą sobie ze stratą syna, przez co odsunęli się od swojego jedynego dziecka i Alex zdana jest sama na siebie. Przez całą książkę nie są obecni w życiu dziewczyny, a pod koniec dolewają oliwy do pieca i ranią Alex jeszcze bardziej. Świadomie? Nieświadomie? Myślę, że nie wiedzą, że ich córka czuje się samotna i zagubiona.

„Nie do naprawienia” to książka, która boli. Każda strona tej pozycji wnosi coraz więcej bólu w Czytelnika. Nie jest to może ból, przy którym się płacze, ale zdecydowanie podczas lektury nie ma wybuchów śmiechu, ani nawet przebłysku uśmiechu. Jest to melancholijna, smutna opowieść o zagubieniu i stracie, która boli bardziej, niż powinna. A zakończenie historii Alex to zapowiedź odrodzenia, które dopiero nastąpi.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com