[Manga, też książka] „Pensjonat w zaświatach”| Ioka Waco (1-2)


Gotowanie dla demonów.

Żaden ze mnie mistrz kulinarny. Dobra... w zasadzie to nawet podrzędny kucharz to za dużo na moje kulinarne zdolności. „Pensjonat w zaświatach” zaś, to manga, która nie tylko opowiada historię o demonach i kredytach, jakie zostały u nich zaciągnięte. Gotuj razem z Aoi i wyzwól się od ślubu.

FABUŁA

Dziadek Aoi zmarł. Poza pieniędzmi na studia i garścią pamiątek, dziewczyna odziedziczyła po przodku coś jeszcze: moc, dzięki której widzi demony. Aoi nie raz zdarzało się dokarmiać zagubionych przybyszów z innego świata, czasami dzieląc się swoim ostatnim, albo jedynym posiłkiem. Tego dnia, kiedy Aoi podała swój lunch demonowi, siedzącemu na schodach, nie spodziewała się, że ta prosta czynność wywróci jej życie do góry nogami. Aoi zostaje porwana w zaświaty przez Pana Niebiańskiej Gospody, gdzie doznaje pierwszego szoku. Drugiego, który podchodzi pod zawał Aoi dostaje, kiedy ów porywacz obwieszcza jej, że musi go poślubić, aby wypełnić obietnicę zmarłego dziadka, za kredyt, który ten zaciągnął. Aoi za żadne skarby nie zamierza wyjść za demona. Dziewczyna wpada na pomysł, że odpracuje dług w Niebiańskiej Gospodzie, jednak tam nikt nie chce jej przyjąć do pracy. Pewnego dnia w Gospodzie pojawia się starszy mężczyzna, który narzeka na powtarzalność potraw. Aoi postanawia zaprosić go do swojej małej kuchni, a dania, jakie mu serwuje sprawiają, że Aoi zyskuje w oczach prawie wszystkich w zaświatach. Prawie, bo wrogowie dziewczyny tylko czekają na jej potknięcie, serwując jej coraz to nowe kłody pod nogi.

OPRAWA GRAFICZNA

Kreskę „Pensjonatu w zaświatach” określiłabym, jako klasyczną. Widziałam już bardzo podobny styl w innych mangach, a żadna z nich nie była autorstwa Ioka Waco. Nie myślcie sobie, że to źle. A skąd. Klasyczne styl rysunków jest bardzo przyjemny dla oka. Podczas lektury tych dwóch tomików parę razy miałam zgrzyty z tekstami w dymkach, ale to jak wiecie już moje osobiste preferencje. Chyba, że podobnie jak ja wolicie, kiedy historia opowiadana jest głównie rysunkiem, nie zaś słowami to ten problem też będzie Was dotyczył. Chociaż w „Pensjonacie w zaświatach” nie było jeszcze aż tak źle. Pamiętam, że w niektórych mangach oczy mi wypływały od mikroskopijnego tekstu w dymkach, bo aż tyle było do przekazania. Pod kolorowymi obwolutami nie kryją się żadne dodatkowe mini historie, a na początku pierwszego tomiku mamy kolorową stronę, przedstawiającą naszego naczelnego demona i Pana Niebiańskiej Gospody.

OPINIA OGÓLNA

„Pensjonat w zaświatach” to manga, która zapewnia dużą dozę rozrywki. Nie ma tu wybitnej fabuły, która zapiera dech w piersiach, ani problemów, które sprawiają, że żyjemy z bohaterami. Aoi jest bardzo sympatyczną postacią, chociaż po tych dwóch tomikach, jeszcze nie przeszło mi przez myśl, że chciałabym aby była moją kumpelką. Demony nie są wyidealizowane i bosko piękne, więc też nie za bardzo jest do kogo wzdychać. Niemniej jednak przygoda, w jaką wpakował dziadek Aoi jest ciekawa i bardzo wesoła. Jestem zainteresowana rozwojem akcji szczególnie, że kredyt dziadka jest grubo ponad przeciętną, a Aoi póki co nic nie zarabia. Może gdzieś w ukryciu trzymam za dziewczynę kciuki, aby pokazała demonom, gdzie ich miejsce i wyrwała się ze ślubu z zupełnie obcym... nawet nie człowiekiem, a właśnie demonem. Pożyjemy, zobaczymy. Czekam na kolejne tomiki.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com