„Diuna. Ród Atrydów” - Brian Herbert, Kevin J. Anderson, Dev Pramanik, Alex Guimares (1)


Kolejny komiks, zupełnie inny obraz.

Na „Diunę” dzięki ekranizacji jest ogromny boom. Wydawnictwa przerzucają się coraz to nowymi tytułami i formami przedstawiania tej kultowej książki. Non Stop Comics pokusiło się o sięgnięcie po prequel całej historii i tym oto sposobem mamy okazję przeczytać „Ród Atrydów”. A po lekturze pierwszego tomu będziecie chcieli więcej.

FABUŁA

Arrakis. Planetolog Pardot Kynes próbuje podejmuje próby odkrycia pustynnego świata, a konkretnie przyprawy, na której baron Harkonnen planuje zarobić krocie. Syn imperatora Elrooda planuje przewrót, ośmioletni niewolnik Duncan Idaho stara się uciec okrutnym panom, a Leto Atryda podejmuje się podróży, która może zmienić całe mnóstwo w historii. Los ma wobec mężczyzn inne plany i pewnego dnia, w pewnym miejscu postawi ich naprzeciw siebie, aby razem mogli odmienić kształt historii.

OPRAWA GRAFICZNA

Twarda oprawa komiksu sprawia, że wygląda on szlachetniej, co dla tytułu jaki nosi jest bardzo na plus. W „Diunie” nie brakuje barw, które kuszą i przyciągają oko, a przede wszystkim sprawiają, że ten komiks czyta się po prostu, jak dobre ciasto. I wcale nie piszę tego, bo jestem głodna. Serio. „Ród Atrydów” to komiks, do którego chce się wracać, a nawet jeżeli ten powrót skończy się jedynie na podziwianiu obrazu, nie zaś czytaniu dymków, to nic nie szkodzi. Jest co podziwiać. Moja sroka na kolory czuje się zadowolona, zatem z ręką na sercu mogę Wam napisać, że naprawdę warto po ten komiks sięgnąć. Na ostatnich stronach mamy inne warianty okładek dla poszczególnych zeszytów i tutaj także muszę przyznać, że niektóre nadają się na plakaty do powieszenia na ścianę. No, ale z drugiej strony... „Diuna” to klasa sama w sobie.

OPINIA OGÓLNA

Prequel samej „Diuny” to coś na co naprawdę czekałam. Komiks, jaki serwuje nam wydawnictwo Non Stop Comics jest pięknym dopełnieniem świata, który stworzył Frank Herbert. I nie potrzeba hype'u na książkę, film, czy komiks z tym tytułem. To wszystko broni się samo. Po co nie sięgniemy jest to wykonane porządne, dopieszczone i pełne szczegółów, które sprawiają, że „Diuna” jest topowym tytułem, a przede wszystkim też ponadczasowym. „Diuna. Ród Atrydów” to komiks, który pokazuje tę opowieść z nieco innej strony, co wcale nie oznacza, że jest to zła strona. A skąd! Po raz kolejny zostałam zabrana na Arrakis, po raz kolejny spotkałam starych/nowych bohaterów i po raz kolejny zapragnęłam więcej. Mam nadzieję, że kolejny tom (albo tomy) tego komiksu będą już niebawem. Póki co, jeżeli jeszcze nie macie dość „Diuny” i choć trochę chcecie poznać ją w sposób graficzny to komiks od wydawnictwa Non Stop Comics jest naprawdę dobrym kandydatem.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com