Mam nadzieję, że to nie ostatnia książka autorki w Polsce.
Wydawnictwo Editio Red całkiem sprawnie i szybko zakończyło pierwszą trylogię od Winter Renshaw. Mam jednak nadzieję, że na serii „PS.” pozycje tej autorki nie skończą się w Polsce i wydawnictwo sięgnie po kolejne książki tej autorki.
Aerin Keane uważano za jedną z najlepszych konsjerżek w Stanach. Dziewczyna była idealnie zorganizowana, dbała o szczegóły i była idealną asystentką dla wyjątkowo wymagających osób. Aerin znana jest ze swoich umiejętności, a ona sama zna swoją wartość i mimo wysokich cen swoich usług, dziewczyna może przebierać w ofertach. Pewnego dnia Keane otrzymała propozycję pracy, której wynagrodzenie zlikwidowałoby jej wszystkie problemy. Niezwykłą ofertę złożył Calder Welles, miliarder, któremu pieniądze nie są już potrzebne, gdyż okazał się być śmiertelnie chory. Mężczyzna potrzebował następcy, a ten Calder Junior, nie chciał mieć do czynienia zarówno z firmą, jak i z ojcem. Aerin otrzymała zadanie, aby ułożyć Juniora i przygotować do przejęcia imperium zbudowanego przez ojca. Mogłoby się wydawać, że było to jedno z łatwiejszych zadań, jakie Keane otrzymała w swojej karierze. Nic bardziej mylnego. Calder Junior czarował wyglądem, ale szybko potrafił zmienić się w aroganckiego dupka, a na takie zmiany humory nawet Aerin nie była przygotowana.
Czy Keane da sobie radę w nowej pracy i ustawi Caldera Juniora do pionu?
„PS. Rzucam Ci wyzwanie” to ostatni tom trylogii, z której każdy tom opowiada o innych bohaterach. Po raz kolejny jest to książka lekka, przyjemna i szybka do czytania. Co więcej, jak to u Renshaw bywa nie ma w niej schematyczności i nudy.
Bohaterowie są jedyni w swoim rodzaju. Aerin to kobieta, która nie da sobie w kaszę dmuchać i postawi się, kiedy coś jej nie pasuje, nawet jeżeli miałby być to jej szef. Calder jest rozpieszczonym księciem, który szybko musi dorośleć, aby zrozumieć, że firma ojca jest rzeczą, która może zapewnić mu przyszłość. Oczywiście wiadomo, kiedy się ma ojca miliardera nie trzeba martwić się w zasadzie o nic, dlatego wizja przejęcia przez Caldera rodzinnej firmy jest przerażąjąca, ponieważ wiąże się z obowiązkami.
„PS. Rzucam Ci wyzwanie” to chyba najbardziej intensywny i gorący tom ze wszystkich. Autorka zaszalała i przy zbliżeniach bohaterów buduje takie napięcie, że aż czuć je wyrywające się ze stron, podczas czytania. Warto też wspomnieć, że samych zbliżeń nie ma tutaj dużo i nie są one męczące. Krótko pisząc, jest to książka dobrze zbalansowana pod względem romansu do fabuły.
„PS. Rzucam ci wyzwanie” jak najbardziej nadaje się do przeczytania! Bardzo polecam Wam całą trylogię, ponieważ każdy z tomów jest jedyny w swoim rodzaju. Historia Caldera i Aerin jest ciepłą opowieścią o miłości, która znalazła dwie zupełnie różne dusze i stwierdziła, że połączy je dokonując niemożliwego.