To jak to jest z tymi emocjami?
„Zakochany mózg i inne niezwykłe stany” to książka, po którą sięgnęłam z czystej ciekawości. Nasz mózg jest jednym z najmniej odkrytych organów w ludzkim ciele. Julia Fisher będąca autorką tej pozycji jest też doktorem nauk medycznych. Fisher uświadamia ludzi o emocjach i odruchach, z którymi spotykamy się na co dzień, a nie bierzemy ich pod uwagę w codziennym funkcjonowaniu.
Czym jest nasz mózg i dlaczego czasami reagujemy na dane spawy tak, a nie inaczej?
Tego właśnie dowiecie się z tej książki.
Autorka szybko wrzuca nas w temat. Wstęp o emocjach, które na nas oddziałują, chwilę później zaczyna zmieniać się w każdą z nich. Zaczynamy od motyli w brzuchu i uczucia miłości, zauroczenia, przywiązania się i stabilizacji, aby złamać serce nieudanym związkiem i przejść do smutku, bólu i płaczu. Potem spotykamy się ze strachem i lękiem, dowiadujemy się co je wywołuje w ludzkim organizmie i dlaczego się boimy, aby chwilę później zrozumieć, że każdy strach należy przezwyciężyć, bo stawienie mu czoła oznacza zmianę myślenia właśnie w mózgu.
Każdego z nas dotknął stres. Czy to w pracy, w szkole, czy nawet na drodze za kierownicą. Julia Fisher prowadzi nas przez kolejne stadia stresu i objaśnia co dzieje się w mózgu, kiedy adrenalina zaczyna działać, albo kiedy stres jest coraz większy.
Prawie na koniec autorka uświadamia nas o ciekawym zjawisku FOMO, czyli strachem, że coś nas ominie, który objawia się namiętnym sprawdzaniem mediów społecznościowych.
A żeby nie skończyć książki w sposób smutny, ostatnim rozdziałem jest czysta radość. Radość, która powinna być z nami najczęściej, ponieważ to właśnie ona sprawia, że nie tylko śmiejemy się w głos, ale też nasz organizm cieszy się razem z nami, wzmacniając odporność.
Muszę przyznać, że „Zakochany mózg i inne niezwykłe stany” to książka, do której podchodziłam z dystansem. W sumie miałam to za kolejny poradnik o niczym, który i tak nie zmieni mojego myślenia, albo życia. A przynajmniej nie przełomowo. Zostałam zaskoczona jakością wiedzy i informacji w niej zawartymi. Julia Fisher tłumaczy ot choćby, że tak naprawdę nie wiemy dlaczego płaczemy. Nasz organizm nie rozumie płaczu, jednak jest skonstruowany do tego, ze w chwilach głębokiego smutku, aby ulżyć sobie choć odrobinę oko produkuje łzy. Mózg jednak tego nie rozumie, stąd nie wiemy dlaczego płaczemy.
Autorka wiele razy odnosi się do układu nerwowego i spraw biologii, a wszystko to jest rzetelnie sprawdzone. Dlaczego tak uważam? Ponieważ książka posiada całkiem pokaźną bibliografię na koniec. Ufam zatem na słowo, że Julia Fisher sprawdziła wszystko, co umieściła w swojej książce.
„Zakochany mózg i inne niezwykłe stany” była całkiem ciekawą lekturą. Dowiedziałam się nowych informacji, a że ludzki mózg mnie bardzo ciekawi, to każda nowa rzecz z nim związana jest dla mnie czymś niezwykle wartościowym. Pióro Julii Fisher jest lekkie i przyjemne, a co ważniejsze nie trzeba być doktorem nauk medycznych, aby zrozumieć to, co autorka nam tłumaczy.
I najważniejsza rzecz, jaką niesie ta pozycja:
Szczery uśmiech to podstawa.