Opowieść, która trafia prosto w serce.
W zasadzie, to jak tak teraz myślę to Ludka Skrzydlewska trafiła prosto w moje serce pierwszą swoją książką, którą dostałam w łapki, czyli „Negatyw szczęścia: Inizio”. Pomału nadrabiam poprzednie książki autorki, które przegapiłam, ale Ludka ma takie tempo pisania, że nie nadążam z czytaniem. Kiedy jednak otrzymałam „Niepokorne Serca”, czyli najnowszą pozycję spod pióra Ludki wiedziałam, że tym razem rzucę wszystko i przeczytam ją od razu. I tak też się stało.
Gorący, urzekający widokami, a przede wszystkim niebezpieczny Teksas. Kobiety, które chcą być niezależne i decydują się na samodzielne życie muszą mieć przy sobie kij bejsbolowy do samoobrony. W mieście Randy panuje prawo pięści. Kobieta przekonała się o tym już w dzieciństwie i teraz, kiedy dorosła wie, że nie może zaufać mężczyznom na dłużej, niż jedną noc. Randy w Maplewood prowadzi całkiem dobrze prosperujący bar, który jednak przez to, iż właścicielką jest kobieta wiele razy obrywał. Najważniejszą zasadą, jaka panuje w barze jest zakaz obrażania kobiet oraz dotykania ich bez jej zgody. Kiedy Ace, który właśnie wyszedł z więzienia zajeżdża do małej mieściny, aby odpocząć w trakcie długiej podróży spotyka Randy, która swoją odwagą i wyróżniającym się strojem zwraca jego uwagę. Mężczyzna ma nadzieję, że uda mu się rozpocząć zupełnie nowe życie, wolne od problemów z prawem. Los ma jednak inne plany. Zadziorna Randy potrafi dać sobie radę sama z nachalnymi i niekulturalnymi mężczyznami, ale dziewczyna kryje w sobie rany, które od dawna nie potrafią się zaleczyć. Czy Ace odważy się wejść z butami w cudze sprawy i pomóc Randy nie tylko w ufności do innej osoby, ale też w życiu, które dziewczyna próbuje przeżyć z pokerową twarzą?
Każdy romans czytam za jednym posiedzeniem, ale nie każdy tak szybko. Kiedy zasiadłam do „Niepokornych Serc” nie byłam przygotowana na to, co tam spotkałam. Ludka Skrzydlewska przeszła samą siebie w historii Randy i Ace'a i śmiało mogę napisać, że uważam tę pozycję, za najlepszą, jaką autorka ma w dorobku.
Weszłam płynnie w świat Randy. Bo choć razem z Acem są głównymi bohaterami, to właśnie Randy skradła całe show! Ta dziewczyna jest naprawdę silną i odważną bohaterką. Nie taką odważną „na niby”, jak to w książkach bywa. Randy nie boi się sprać większego od siebie, jeżeli wie, że walczy w ważnej sprawie. Ta dziewczyna ma „jaja” i za to ją uwielbiam! Poproszę więcej takich żeńskich postaci w książkach!
Ace też ma swój urok. Mężczyzna nie jest nieskazitelny, ma swoje za uszami i stara się rozpocząć życie na nowo, aby móc z czystym kontem, bez kłopotów z prawem po prostu żyć. Tutaj ponownie jestem pełna podziwu dla Ludki Skrzydlewskiej, ponieważ zrobić bossa mafii jest bardzo prosto, a stworzyć niemalże realnego bohatera, który ma przeszłość pełną problemów już nie.
Ale dość o bohaterach! Opisy! Słuchajcie, nie sądziłam że nadejdzie dzień, że napiszę te słowa, ale opisy w „Niepokornych Sercach” to płynne złoto. Dam wiarę, że kiedy będziecie czytać tę pozycję w głowie będą Wam się pojawiać wizje tego, co właśnie czytacie. Ludka Skrzydlewska potrafi rozbudzić wyobraźnię i sprawić, że ta zaczyna pracować na najwyższych obrotach. Dlaczego tak mało książek dzieje się w Teksasie? Przecież to jest tak malowniczy stan w USA, że aż żal nie korzystać i nie pisać dziejących się w nim historii. Tu pozostaje mi zabić brawo dla autorki za odwagę i umieszczenie fabuły w zupełnie nowym miejscu.
„Niepokorne Serca” od Ludki Skrzydlewskiej mają wszystko, czego wymagam od romansu. Mamy ultra silną chemię między bohaterami, którą wyczuwamy na każdej stronie książki. Mamy fabułę pełną niespodzianek, nie myślcie sobie, że autorka skupiła się jedynie na romansie między Randy, a Acem. A skąd! To co tu się dzieje, to bardzo proste, a jednocześnie zawiłe problemy, które spotykamy w prawdziwym życiu. A przede wszystkim mamy tu Teksas. No czy można chcieć więcej?
„Niepokorne Serca” to książka, która rozgrzeje Was w jesienno-zimowe wieczory i przeniesie do gorącego Maplewood. Przywitajcie się z dziarską Randy i Acem, który postanowił skraść jej zimne serce i zburzyć wszystkie mury. To jak? Widzimy się w Teksasie?