„Baśniobór. Tajemnice smoczego azylu” - Brandon Mull


Musimy bronić Baśniobór!

Tak, jak pisałam w opinii poprzedniego tomu kończąc „Plagę Cieni” sięgnęłam po „Tajemnicze smoczego azylu”, aby nie robić już przerwy od świata Baśnioboru. Jedno jest pewne Brandon Mull rozkręca się z tomu na tom, a czwarta część coraz mniej przypomina bajkę dla dzieci.
Akcja zaczyna pędzić na złamanie karku. Czy Kendra i Seth dadzą sobie radę z coraz większym niebezpieczeństwem?

Stowarzyszenie Gwiazdy Wieczonej nie ustępuje w poszukiwaniu talizmanów. Kendra, będąca Rycerzem Świtu zdobywa informacje o kluczu do skarbca, w którym znajduje się jeden z talizmanów. Aby go zdobyć Rycerze Świtu muszą udać się na bardzo niebezpieczną misję, w której będą musieli przejść próg smoczej świątyni. Co więcej, misja stoi pod wielkim znakiem zapytania, ponieważ skarb trzeba wykraść z rąk centaurów, którzy pilnują go jak oka w głowie.
Nikt jednak nie zauważył zniknięcia Setha, który ma swój własny plan w tym zadaniu.
Własny, o którym nikomu nie raczył powiedzieć.

No szczerze, to nigdy bym nie pomyślała, że ten cykl rozwinie się w takim kierunku. Pierwszy tom „Baśnioboru” był pozycją lekką i idealną dla dzieci, a czwarty... łooo, co tu się dzieje, a przede wszystkim dlaczego?
Zostałam zaskoczona tym, co otrzymałam, ale nie ukrywam, że podoba mi się to, co dzieje się w świecie Baśnioboru. Wróć... nie podoba mi się to, że rezerwat jest w niebezpieczeństwie, ale podoba mi się to wszystko inne, dookoła niego. Od rozwoju fabuły, do dojrzewania bohaterów.

W tej części dzieje się zdecydowanie więcej, niż w poprzednich trzech. Fabuła pędzi na łeb na szyje, podczas lektury nie można złapać oddechu, a cała masa zwrotów akcji szybko zamyka wizję wyobrażania sobie, co wydarzy się dalej w książce. Bo co nie wymyślicie i tak będzie zupełnie co innego.

No i nade wszystko pojawiają się SMOKI!!!!! Wiem, że fani fantastyki czekali właśnie na tę informację. Tak. Potwierdzam. Fantastycznych stworzeń w czwartym tomie „Baśnioboru” nie brakuje. Jest ich dużo, są różnego rodzaju i są po prostu fenomenalnie zamieszczone w całej fabule. Miód malinka.

„Baśniobór. Tajemnice smoczego azylu” to historia, która zaczyna budować wokół przygód Kendry i Setha nutę tajemniczości i niebezpieczeństwa. Nasi bohaterowie wzięli na swoje barki bardzo duży ciężar ochrony rezerwatu magicznych istot i teraz muszą nie tylko chronić stworzenia żyjące w nim, ale też i siebie, ponieważ sami znaleźli się na celowniku. Fascynująca przygoda nie tylko dla młodszych czytelników. Starsi także będą się tutaj świetnie bawić! Polecam Wam ten cykl, a sama śmigam czytać piąty tom.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com