Księżniczka mafii atakuje.
Siódmy tom serii „Made Men” od Sarah Brianne to historia poświęcona Marii, czyli dziewczynie, albo raczej kobiecie, którą znamy od pierwszego tomu. W końcu i ona dostała swoją część, chociaż tutaj Brianne postanowiła zbudować swoisty miłosny trójkąt.
Maria choć piękna z zewnątrz w środku jest prawdziwym diabłem. Serce blondwłosej, wyglądającej jak anioł kobiety, jest czarne jak smoła i zimne niczym lód. Jednak bez względu na buntowniczą naturę Marii, dziewczyna i tak będzie musiała wyjść za mąż za mężczyznę wybranego przez mafię. Maria miała świadomość tradycji rodzinnej i wiedziała, że chcąc nie chcąc będzie musiała wykonać swój obowiązek, bo inaczej zostanie samotną kobietą. Nie przewidziała jednak tego, że jej serce pokocha dwóch mężczyzn, nie zaś jednego. Pierwszy z nich, będący nauczycielem, nie należy do jej świata, zaś drugi jest członkiem rodziny Luciano, a o nim samym krążą legendy o niespotykanych umiejętnościach zabijania z dużych odległości.
Jednak serce Marii ma najmniejszy udział w wyborze mężczyzny, z którym kobieta spędzi resztę życia.
A może nie?
„Maria” to kolejna krótka pozycja z serii „Made Men”. I tutaj nie będę oryginalna, jeżeli napiszę, że także ubolewam, że bohaterka którą znamy wyjątkowo długo, otrzymała tak cienką książkę. Osobiście mnie to boli, bo historia Nero od samego początku nie interesowała mnie tak, jak dalsze pozycje z tego cyklu.
Maria to kobieta o czarnym, zimnym sercu. Kiedy zaczyna w nim budzić się uczucie, dziewczyna sama jest nim zaskoczona i nie wie, jak poprawnie się zachować. Nauczyciel, do którego zapałała miłością jest dla niej tylko marzeniem, zaś Dominic, który należy do rodziny Luciano też nie jest wyborem idealnym.
Historia w 'Marii” toczy się wyjątkowo szybko. Wprawdzie zostajemy wciągnięci w nią od pierwszej strony, ale przyjemność moim zdaniem trwa zbyt krótko. Chciałabym przeczytać zdecydowanie więcej o tej bohaterce tym bardziej, że autorka postarała się o zbudowanie trójkąta miłosnego, którego jeszcze u niej nie było.
Ale, ale! Mamy ósmy tom, który opowiada o Dominicu i poniekąd jest dalszym ciągiem tej książki, także jeszcze uzupełnimy wiedzę o Marii w naszych mózgach. Sam Dominic to postać tajemnicza, której dobrze w tej książce nie mamy okazji poznać. Niemniej jednak to tylko zaostrza apetyt na kolejny tom, który mam nadzieję pojawi się w Polsce w najbliższym czasie.
„Maria” to lektura, która pozwala nam poznać anielice o diabelskim sercu bliżej. Wszystko to, co do tej pory poznaliśmy jeżeli chodzi o jej osobę, było tylko małym procentem osobowości Marii. Tutaj możemy bliżej poznać myśli kobiety, która pokochała dwóch mężczyzn. Dla fanów serii pozycja obowiązkowa. A ci z Was, którzy już mają tę książkę za sobą, niech trzymają kciuki, aby wydawnictwo Niezwykłe pokusiło się o szybkie wydanie ósmego tomu, który dopiero wtedy odpowie na wszystkie pytania, jakie „Maria” pozostawiła bez odpowiedzi.
Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu Niezwykłemu.