„Isola”- Karl Kerschl & Brenden Fletcher


KOCHAM!

Będąc na fali grania w „Horizon Zero Dawn”, kiedy ujrzałam „Isolę” wiedziałam, że muszę ten komiks przeczytać. A gdy tylko mój egzemplarz do mnie przybył, od razu zabrałam się za lekturę i co... miałam rację! Chce kolejny tom. Natychmiast.

FABUŁA

Pewnego dnia królowa Maar została przeklęta. Klątwa, która została na nią rzucona sprawiła, że kobieta stała się tygrysem. Jej przyboczna, zwana Kapitanem Straży postanawia zabrać królową do krainy o tytułowej nazwie Isola, która od dawna uważana jest za krainę umarłych. Przed tygrysią królową oraz młodą dziewczyna, na którą spadła rola Kapitana Straży długa, kręta i niebezpieczna droga.
Czy jednak wyprawa będzie opłacalna?
Czy klątwa zostanie odczarowana?
A przede wszystkim, czy Isola istnieje naprawdę, a nie jest mrzonką o tajemniczej krainie?

OPRAWA GRAFICZNA

Nie ma w tym komiksie rzeczy, która by mi się nie spodobała. Zaczynając od początku, okładka rzuca się w oczy i przekonuje do siebie od razu. Idąc dalej, rysunki i kadry, jakie mamy okazje zobaczyć w środku sprawiają, że wiele razy można się po prostu zachwycić pięknem kreski, historii i po prostu całego komiksu.
Nie ma też za dużo tekstu w dymkach, co dla mnie osobiście jest bardzo ważne, głównie ze względu na szybkie bóle oczu, gdy drobny tekst próbuje zmieścić się w małym dymku, aby nie zasłonić obrazka. Tu zdecydowanie tego nie ma, przez co „Isola” rozkochała mnie w sobie w zupełności.
Bardzo podoba mi się kreska tego komiksu. Jest lekka, niby rysowana od niechcenia, ale gdy się człowiek trochę przyjrzy zobaczy całą masę szczegółów, które... cóż, robią robotę. Zawsze powtarzam, że diabeł tkwi w szczegółach i tutaj mamy tego idealny przykład.


OPINIA OGÓLNA

„Isola” to komiks wyśmienity. Wszystko mi się w nim podoba. Od pomysłu na fabułę, przez jej pokazanie w rysunkach. Jedyne co mnie dobiło, to zakończenie. Zdecydowanie za szybko zamknęłam tę historię, a teraz cierpię, bo nie ma drugiego tomu. Chce dalszy ciąg, tak bardzo chce dalszy ciąg tej historii!
Historia królowej Maar i Kapitana Straży to nic innego, jak baśniowo – fantastyczna opowieść o obowiązku, który zmienia się w przyjaźń i przywiązanie. Ciekawy pomysł na fabułę wciąga i porywa w świat komiksu od pierwszej strony. Dodatkowe strony po zakończeniu komiksu tylko rozbudzają chęć na kolejną część.
Mam nadzieję, że wydawnictwo Non Stop Comics szybko zaserwuje nam drugi tom przygód tych dwóch kobiet i, że do tego czasu nie uschnę z czekania na dalszy ciąg.
„Isola” to zdecydowanie warty przeczytania komiks, który polecam. Jeżeli jesteście fanami baśni i fantastyki to jest to dla Was idealna propozycja.


Za komiks do opinii dziękuję wydawnictwu Non Stop Comics.
Grafiki pochodzą ze strony wydawnictwa. 

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com