Czterdziestka to tylko druga dwudziestka.
Choć do wieku podanego wyżej zostało mi jeszcze trochę, to i tak uważam, że trzeba być gotowym na wszystko. Dwie znane Francuzki, Caroline de Maigret oraz Sophie Mas napisały poradnik, który sprawi, że wejdziemy w kolejną dwudziestkę z rozmachem, a przede wszystkim z uśmiechem.
Książka ta jest pozytywnym i uniwersalnym spojrzeniem na świat i upływ lat, kiedy licznik rośnie, a otoczenie i myślenie zmienia się, niczym w kalejdoskopie. Jest to jednak pozycja, która opowiada o „dorastaniu” w sposób wesoły i humorystyczny. „Druga młodość, cóż z tego, że Druga” to historia, która nie jest opowieścią wymyśloną. Caroline de Maigret jest kobietą po czterdziestce, zatem wszystko, co zarwała w „Drugiej młodości” jest opisane na podstawie jej własnych doświadczeń.
Jak malować się po czterdziestce? Jak żyć, aby kac i bóle dziwnych części ciała nie atakowały? Jak obudzić w sobie miłość, kiedy po raz kolejny jest się singlem? Wszystko to, znajdziecie właśnie w tej pozycji, opisane na wesoło, z humorem i dystansem do otaczającego nas świata.
Jednego nie można odmówić książce Maigret i Mas – szczerości. Szczerość wylewa się z każdej strony tej pozycji, a w zasadzie wiele razy łapałam się na tym, że zarówno przez głowę, jak i przez usta przechodziły mi już teksty, które w zasadzie to mówiła kiedyś moja mama. Widać, nie trzeba mieć czterdziestki na karku, żeby rzucać tekstami naszych mam. No cóż...
„Druga młodość, cóż z tego, że Druga” to książka przy której uśmiałam się do bólu brzucha, a także odkryłam wiele ciekawych porad, które przydadzą się nie tylko na przyszłość, ale też nawet na teraz. W zasadzie wyciągnęłam z tej lektury bardzo dużo, nie tylko wiedzy, na kiedyś, ale też tę na teraz. Mogłoby się wydawać, że „Druga młodość, cóż z tego, że Druga” jest pozycją błahą i napisaną całkowicie bez sensu, jednak to nieprawda. Zresztą, sięgnijcie po nią sami i niech pierwszy rzuci kamień ten, który nie uśmiechnie się podczas czytania.
Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu Muza.