„Ogień nie zabije smoka” - James Hibberd


Przeżyjmy to jeszcze raz. 

Świat George'a Martina i „Gry o Tron” dalej żyje, chociaż serial na platformie HBO już dawno miał swój finał. Fani dalej nie dopuszczają do siebie serialowego zakończenia, a na książkowe przyjdzie nam jeszcze długo poczekać, bo choć Martin „podobno pisze”, osobiście odnoszę wrażenie, że ma to gdzieś. 

„Ogień nie zabije smoka” to książka zza kulis, które zebrał w całość James Hibberd. W pozycji tej jest cała masa wywiadów z showrunnerami, aktorami grającymi w serialu; anegdotek, które działy się poza planem i na nim. Możemy też poznać historię namawiania HBO do współpracy i wyłożenia sporej kwoty na odcinek wprowadzający do serialu, a także problemy, jakie miewała „Gra o Tron”, kiedy skończyły się książki, które dotychczas prowadziły Dana Wiessa oraz Davida Benioffa przez całą historię. 

James Hibberd był obecny od pierwszego do ostatniego serialowego klapsa. Obserwował, wypytywał, zapisywał wszystko, co miało miejsce na planie „Gry o Tron”, a także poza nią, jak wizyty aktorów na Comic Conie. 
W książce tej możemy znaleźć wszystko, co mamy okazję obejrzeć na ekranie, ale „od kuchni” całość serialu okazuje się być lepsza, niż on sam. 
Możemy dowiedzieć się o scenach łóżkowych, o nagości, która nagością do końca nie była, a także poznać zdanie aktorki, która wcieliła się w rolę Cersei i odbyła słynny „walk of shame” w Dubrowniku.

„Ogień nie zabije smoka” to kwintesencja tego, czym jest „Gra o Tron”. Wszystko, co każdy fan serii Martina powinien wiedzieć o powstawaniu serialu na jej podstawie. 
Jest to wciągająca opowieść, która pokazuje, że za każdym sukcesem kryje się wiele problemów do przeskoczenia, a także cała masa ciężkiej pracy całego plutonu ludzi. 

Osobiście widziałam jedynie pierwszy i ostatni sezon „Gry o Tron”, bowiem książki z tej serii są dla mnie niczym Martinowska „Moda na sukces”. Niemniej jednak uważam, że książka Jamesa Hibberda jest lepsza, niż cały serial i papierowa „Gra o Tron” razem wzięte. A na pewno sympatyczniejsza, bo na końcu nikt nie umiera. Dla fanów Martina pozycja obowiązkowa, dla ciekawych kulis powstawania jednego z najpopularniejszych seriali też.

Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu WAB.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com