W jaką grę ostatnio graliście?
Lepiej się pilnować, w co się gra przed wyjściem z domu, bo nie znacie dnia, ani godziny kiedy umrzecie i odrodzicie się w grze komputerowej, którą wyłączyliście przed wyjściem z domu.
Jak tak sobie teraz pomyślę, to ja na przykład mogłabym się odrodzić w World of Warcraft.
Jednak bohaterka mangi „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” nie miała aż tyle szczęścia.
FABUŁA
Catarina Cales po ostatnim upadku w wieku ośmiu lat, jedną zgodą zdążyła namieszać w swoim życiu. Dziewczynka bowiem, będąc w szoku po obudzeniu się powiedziała „tak” na propozycję zaręczyn z księciem Geordem Stuartem. Tym oto sposobem jej droga stała się linią fabularną w jednej z gier, które wyłączyła przed wyjściem z domu i wypadkiem samochodowym. W świecie, w którym Cales zaczyna żyć każde jej działania prowadzą do dwóch kończących jej linię życia dróg 0 albo zostaje wygnana, albo zostaje zabita. Nie brzmi to zbyt pokrzepiająco, ale Catarina ma zamiar wyłamać się ze skryptów, jakimi została napisana gra i poprowadzić życie bohaterki w zupełnie inną stronę.
Z tego też powodu dziewczyna, znając fabułę gry o kilka kroków do przodu stara się zmienić jej bieg. Zaczyna uprawiać grządki, co panience z klasy wyższej i narzeczonej księcia nieco nie przystoi. Walka mieczem dla Cales staje się nieobca, a dziewczyna zaczyna obmyślać plany, które pozwolą jej przetrwać do Akademii Magii, do której już niedługo ma pójść.
Pytanie tylko, czy Cales uda się zmienić bieg skryptów oraz czy da radę wytrwać w grze do samego końca?
OPRAWA GRAFICZNA
Po obwolucie myślałam, że „Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” będzie bardziej szkolną, młodzieżowo – miłosną historią. Każdy tomik ma na pierwszej stronie kolorową kartę, która świetnie wizualizuje nam wygląd postaci, biorących czynny udział w fabule całej mangi. Kreska jest przyjemna, nie kłuje w oczy. Zabierając się za tę opinię miałam niemały problem, gdyż nie do końca wiedziałam, czy tylko pierwsza część tytułu jest tytułem tej mangi, czy całość. Niemniej, jakbym miała odpowiedzieć komuś na pytanie: jaką mangę czytasz?, po prostu pokażę okładkę.
OPINIA OGÓLNA
„Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” była dla mnie eksperymentem. Nie byłam pewna, co do tej mangi, nawet po przeczytaniu opisu. Ale, kiedy rozpoczęłam przygodę z Catariną Cales, wszystko natychmiast się zmieniło. Historia dziewczyny, która budzi się w grze komputerowej to coś, co wciągnęło mnie w swój świat od pierwszego rozdziału. Autorzy mangi nie tylko dali nam wyśmienitą fabułę, ale przede wszystkim odzywki i dowcipy, które podczas lektury wiele razy wywoływały u mnie śmiech. Śmiech taki, że kilka razy usłyszałam pytanie, czy dobrze się czuje, bo wiecie... ja tak naprawdę to rzadko, kiedy się śmieje do tego co czytam.
„Odrodzona jako czarny charakter w grze otome” to manga, której chce znać dalszy ciąg fabuły na już. Potrzebuję tego na zaraz. Zostałam zabrana w świat, w którym trzeba naprawdę dobrze kombinować, aby się w nim utrzymać, a bohaterka wyśmienicie daje sobie z tym radę.
Czekam na kolejne tomiki tej mangi z ogromną niecierpliwością.
Za tomiki dziękuję wydawnictwu Waneko.