„Bentley” - Melanie Moreland


Idzie nowe, biurowe?

„Bentley” to książka, która zwróciła moją uwagę opisem (ha! W końcu nie okładką). Miałam wrażenie, że autorka przedstawi bohaterów zupełnie inaczej, niż w większości książek. Oczywiście wiele motywów się pokrywało z innymi pozycjami z tego gatunku, ale tego niestety nie można uniknąć. 

Bentley nigdy nie sądził, że znajdzie dziewczynę, która będzie potrafiła rozgrzać jego duszę w kawiarni, do której przypadkiem wpadnie. Gdy mężczyzna wchodzi do pobliskiej, zupełnie przypadkowej kawiarni, aby napić się kawy potyka się o plecak, czym zwraca uwagę właścicielki pochylonej nad laptopem - Emmy, bo tak na imię ma dziewczyna siedząca w kawiarni. Tajemnicza nieznajoma okazuje się być studentką szkoły artystycznej, która codziennie rano piecze rogaliki, aby móc zajmować najlepszy stolik na miejscu pracy do nauki. 
Już po pierwszej rozmowie Bentley poczuł, że Emmy nie pragnie jego bogactw, a jedynie przyjemnej rozmowy. Mężczyzna zrozumiał, że jeżeli tylko trochę się postara, będzie mógł poznać dziewczynę, która być może zmieni jego życie na zawsze. 
I wcale się nie mylił. 

„Bentley” była przyjemną lekturą na wieczór. Czymś, czego akurat potrzebowałam, dlatego tak pozycja tak dobrze mi „weszła”, że tak napiszę. Historią Emmy i Bentleya jestem na tyle zauroczona, że na pewno sięgnę po kolejne tomy serii. Co ciekawe myślałam, że są tylko trzy, a ich jest aż siedem! 
Nie wiem czy dotrwam do końca, bo każdy tom jest o innych bohaterach, ale pierwsze trzy na pewno przeczytam. 

Bentley jest jednym z wielkiego trio. Razem z Aidenem, którego zatrudnił jako swojego ochroniarza i Maddoxem, który jest analityczno- matematycznym mózgiem w teamie poznali się na studiach i szybko zostali bliskimi przyjaciółmi. Do tego stopnia bliskimi, że założyli korporację BAM. Kiedy Maddox siedział w cyferkach, a Aiden na siłowni poprawiał mięśnie, Bentley był twarzą całej firmy. 

Mężczyzna obiecał sobie zostawić spuściznę, która wiązała się z kupnem ziemi za horrendalnie wysokie pieniądze. Jednak konkurencja, która brała udział w tajnych licytacjach była na tyle przebiegła, że z kilku hektarów ziemi w posiadanie Bentleya weszły dwa. Dwa, które były zbyt małe, żeby można było tutaj budować coś konkretnego. 
Plany planami, ale kiedy mężczyzna poznał Emmy, jego myśli cały czas krążyły tylko wokół studentki. Z wzajemnością. 

Emmy to całkiem sympatyczna bohaterka. Dziewczyna nie miała łatwego dzieciństwa, ale wyszła na prostą i postanowiła studiować za ciężko zarobione pieniądze. Wraz z przyjaciółką i jej starszą siostrą są niczym rodzina, co bardzo zbliża je do wielkiego trio. 
Polubiłam tę dziewczynę za jej prostotę i normalność. Melanie Moreland opisała to w sposób, który sprawił, że Emmy nie była sztuczna. 

„Bentley” to książka polegająca na wielu kontrastach, gdzie w tle rozgrywają się walki o poważne pieniądze. Jest to lektura idealna na jesienny wieczór, która budzi zaciekawienie na kolejny tom. Ja czekam. Tym bardziej, że drugi tom ma być o Aidenie, który stał się moim ulubieńcem już w pierwszej części.

Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu EditioRed.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com