„Zły Czas” - K.N. Haner

 


Kontynuacja „Złego Miejsca”. 

Dylogia „Niebezpieczni mężczyźni” z pierwszym tomem o tytule „Złe Miejsce” zrobiła furorę na polskim rynku czytelniczym. K.N. Haner znana jest z książek, w których nigdy nie wiadomo, co będzie na następnej stronie. W „Złym Czasie”, czyli drugiej i ostatniej części historii Phixa i Blaire znaki zapytania tworzą się z prędkością światła. 
A odpowiedzi?
Wiemy tyle, co bohaterka. 
Czyli prawie nic. 

Blaire budzi się w szpitalu. Kobieta nie wie gdzie jest, ani nie pamięta co się działo, a policjanci, którzy odwiedzają ją, chcą dowiedzieć się szczegółów jej porwania. Liam okazuje się być prawdziwym wsparciem dla Blair, która była nie tak dawno temu była nieprzytomna. Kiedy kobieta wychodzi ze szpitala, chce spotkać się ze swoim ojcem, gdyż będąc znowu w rękach rodzica jest przygotowana na powrót do pracy, której nigdy nie chciała. W domu okazuje się, że ojciec Blaire nie żyje, a dziewczyna została wpisana w testamencie, jako spadkobierczyni wszystkich interesów. 
Z początku Blaire nie potrafi w to uwierzyć, potem stara się zaprzeczyć, aż Liam prosi, aby spotkała się z jednym z klientów, których nie powinni stracić. 
Kobieta zgadza się, a spotyka swojego pierwszego klienta, nie jako Blaire, a jako Królowa Koki, cały jej świat wali się, niczym domino. 
Phix powrócił.
I nie zamierza odpuścić. 

Rany Julek, co tu się dzieje w tej książce! Grubo przed premierą czytałam pierwsze siedemnaście rozdziałów tej pozycji i już byłam w głębokim szoku, co K.N. Haner wymyśliła. Mam wrażenie, że Kasia lubi znęcać się nad swoimi bohaterami i sprawia jej to ogromną przyjemność. 
Poważnie! 

Autorka wrzuca nas w świat, gdzie prochy i pieniądze są na pierwszym miejsc. Blaire bardzo szybko musi odnaleźć się w nowej sytuacji i zaprowadzić własne rządy, które nie zniszczą tego, co zbudował jej ojciec, bo w narkotykowym półświatku lepiej nie mieć wrogów. Liam staje się dla dziewczyny sprzymierzeńcem i doradcą w każdej sprawie. 

Phix... Phix to postać, po której nie wiadomo, czego się spodziewać. Jeżeli w „Złym Miejscu” mieliście wodę z mózgu, czytając o jego działaniach, to w „Złym Czasie” będziecie mieć powódź w głowie. Ja do tej pory zastanawiam się, jak gruby przekręt tam poszedł, że Phix dostał to, co chciał. 
W sumie to, jakbym miała wybierać między nim, a Davidem, to jednak zdecydowanie wolę Phixa. 

„Zły Czas” to historia pełna zwrotów akcji. Historia, która zaskakuje od pierwszych stron i do końca nie budzi w Czytelniku nudy. K.N. Haner napisała dylogię, która stoi u mnie na równi ze słynnym „Morfeuszem”. Muszę przyznać, że jest to książka nie tyle co doroślejsza, czy dojrzalsza, ale na pewno zdecydowanie lepiej, dokładniej napisana.

Chociaż Phix nie skradł mi tak serca, jak Simon z Treyem z serii „Na szczycie”, to i tak uplasował się na drugim miejscu najlepszych bohaterów od Kasi Haner. 

„Zły Czas” to pozycja obowiązkowa dla fanów autorki i czytelników, którym spodobało się „Złe Miejsce”. A jeżeli dopiero zaczynacie przygodę z K.N. Haner to sięgając po tę dylogię także nie będziecie zawiedzeni. 

Za książkę dziękuję wydawnictwu

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com