To się porobiło.
Pisałam w opinii pierwszych trzech tomów, że zaraz po skończeniu części trzeciej, sięgnęłam po czwartą, chociaż obiecywałam sobie zupełnie co innego. Chciałam rozłożyć sobie tę historię na dwa dni, bo wiedziałam, że to co dostanę dalej będzie jeszcze bardziej pokręcone.
Nie myliłam się.
FABUŁA
Po walce z Sariną nasze bohaterki Aya i Tsuyuno zostają przetransportowane do szpitala, z którego bardzo szybko wychodzą zupełnie zdrowe. Jednak nie tylko nasze czarodziejki zostały cudownie wyleczone, bowiem Magic Hunter, która od dłuższego czasu leżała w szpitalu w śpiączce także wstaje, jak gdyby nigdy nic.
Wszystko za sprawą zupełnie nowej i nieznanej nikomu dziewczynce w kucykach, z opatrunkiem na oku (a może to przepaska pirata?). „Panna Kucyk”, bo tak wołam na tę dziewczynę w magicznym wskrzeszeniu wszystkich czarodziejek ma plan. Dziewczyny szybko dowiadują się czegoś nowego o Tempeście i o współpracy przeciwko niemu.
Dwie grupy czarodziejek, które spotkały się zupełnie przypadkiem postanawiają zawiązać sojusz przeciwko administratorom stron, z których dostały różdżki.
Jakby tego było mało, dziewczyny nie zamierzają przebierać w środkach, aby dowiedzieć się prawdy, zatem jeżeli będzie trzeba, to zaczną zabijać.
Admini wiedząc o ich planach sami zaczynają naradę, zbierając się przy wielkim stole.
Szybko okazuje się, że kartą przetargową, a jednocześnie człowiekiem, który odegra największą rolę w całej tej masakrze będzie nikt inny, jak brat Ayi, ten sam, który się nad nią znęcał w domu.
OPRAWA GRAFICZNA
Kolejne trzy tomiki nie odbiegają od poprzednich. Dalej mamy między rozdziałami opisy poszczególnych bohaterów i ewentualne dodatkowe rozdziały. Kreska jest ostra, brutalna, zaś dymki i napisy w nich nadal wywołują dreszcze na plecach. Ogólnie to musiałam dawno temu czytać mangę w tym rodzaju, bo czasami naprawdę czuję się obserwowana przed Administratorów (jedna z nich wygląda jak lalka Annabelle, a druga jak Slenderman)!
Nic przyjemnego, ale ciekawość poznania dalszej części fabuły zawsze wygrywa.
OPINIA OGÓLNA
„Czarodziejki.net” to historia z piekła rodem. Wiecie, ja nie lubię oglądać horrorów, a jak już je oglądam to robię to w samo południe, aby było jasno. Nie odważyłabym się czytać tej mangi w środku nocy... no nie. Nie ma takiej opcji. Zapomnijcie. Jest to popieprzona do potęgi historia, która tylko zgrywa niewinną. A nasze bohaterki choć dopiero gimnazjalistki to diabły z rogami większymi od samego szatana.
Niemniej jednak, mimo tego że muszę czytać tę mangę w biały dzień, jestem wystarczająco zaciekawiona co będzie dalej w tej historii.
Jeżeli lubicie mrok, obrzydliwości i maszkary to „Czarodziejki.net” są dla Was idealną mangą.
A jak jesteście fanami horrorów... to ja nie wiem, co Wy tu jeszcze robicie. Idźcie czytać tę mangę!
Za tomiki do recenzji dziękuję wydawnictwu