"Ballada Ptaków i Węży" - Suzanne Collins


Witajcie na kolejnych Głodowych Igrzyskach!

Nie zlinczujcie mnie, ale wiecznie nie mam czasu, żeby przeczytać „Igrzyska Śmierci”. Filmy oglądam raz w roku i znam je na pamięć, ale za książki jeszcze się nie zabrałam, chociaż mam na półce wersję polską i angielską. 

„Ballada Ptaków i Węży” to prequel do całej serii, historia mówiąca o Coriolanusie Snow'ie i jego życiu sprzed prezydentury Capitolu. 

Panem nigdy zakończyło dawno zaczętej wojny. Nawet jeżeli kruchy pokój został zawiązany. 
Ród Snowów, kiedyś niepokonany, aktualnie boryka się z biedą. Coriolanus mieszka z prababcią i kuzynką i każdego dnia myśli, jak przeżyć kolejny dzień i utrzymać swoją małą rodzinę. Corio dostaje szansę na wybicie się, bowiem zostaje mu zaproponowana rola mentora w Dziesiątych Głodowych Igrzyskach. Kiedy przychodzi do obwieszczenia mentorów i ich trybutów, Snow zostaje mentorem ostatniego Dystryktu, czyli Dwunastki. Pod jego opiekę dostaje się zwykła dziewczyna Lucy Gray, która szybko zyskuje miano kosogłosa. Lucy Gray potrafi zwrócić na siebie uwagę śpiewem i dzięki niemu zyskać wszystko, czego potrzebuję.
Między Coriolanusem, a Lucy Gray zawiązuje się krucha więź, która może zaważyć nad wieloma sprawami. 

„Ballada Ptaków i Węży” cofa nas o całe 65 lat. Kiedy w „Igrzyskach Śmierci” mamy 74 i 75 Głodowe Igrzyska, tutaj trybuci biorą udział w 10 tego rodzaju wydarzeniu. 
Jest to solidne cofnięcie się w czasie i naprawdę zacny prequel do całej serii. 

Historia Coriolanusa Snowa napisana jest w trzecioosobowej narracji i, co ciekawe nie miałam problemu, żeby się w nią wciągnąć. Nie da się ukryć, że w tej książce akcja nie pędzi. Suzanne Collins skupiła się na pokazaniu psychologii i myślenia Snowa, kiedy dopiero zaczynał walczyć o władzę i myśleć o niej. To Snow jest tutaj głównym bohaterem, a nie zaś jego trybutka Lucy Gray, o której na początku myślałam. 

Narrator w „Balladzie Ptaków i Węży” wie, co działo się w „Igrzyskach Śmierci”. Nie napiszę Wam teraz, jak odbierze to czytelnik, który nie czytał samej serii (jak ja), bo znam filmy na pamięć i bazując na tym potrafiłam zrozumieć do czego autorka dążyła. Nie da się jednak ukryć, że jest wiele nawiązań do historii Katniss i teraz, kiedy przeczytałam tę pozycję, odnoszę wrażenie, że na czytanie „Igrzysk Śmierci' spojrzę zupełnie inaczej. 

Mimo że cofnęliśmy się tak wiele lat wstecz w Panem nic się nie zmieniło. Dalej władzę mają bogaci, który traktują Igrzyska, jako widowisko, nie przejmując się, że giną tam ludzie. 

Wiele symboli, które mamy okazję znać z „Igrzysk Śmierci” tutaj zostają wyjaśnione i obiecuję Wam, że po lekturze tej książki będziecie wiedzieć, dlaczego Snow miał taką obsesję na punkcie białych róż i Katniss.

Można bardzo dużo pisać o „Balladzie Ptaków i Węży”. Można ją też przeczytać i to właśnie tę ścieżkę Wam polecam. Bałam się, że będzie to odgrzewany kotlet, których jak wiecie nie trawię. Myliłam się! 

Dostałam pełnowartościową książkę, która zabrała mnie za kulisy Głodowych Igrzysk i pokazała prawdę o Prezydencie Snow'ie. 
I wiecie co?
Nie lubię go teraz jeszcze bardziej, niż po wszystkich czterech filmach.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Media Rodzina. 

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com