'Tortury jej duszy” - J.M. Darhower


Każdy ma swoje demony.


„Bestia w jego oczach” była książką, która wielu bardzo się spodobała. Na szczęście wydawnictwo Papierówka nie kazało nam czekać na drugą część długo i „Tortury jej duszy” są już wszędzie dostępne. To w tej pozycji J.M. Darhower zabiera nas w najgłębsze rejony umysłu Ignazio.

Karissa z Nazem mają ciche dni. W sumie to Karissa unika Naza od miesiąca, jak ognia, mimo że ten chce nawiązać ze swoją narzeczoną ponowny kontakt. Dziewczyna nie jest w stanie wybaczyć mu tego co zrobił i zamknęła się w sobie. Próbuje spędzać czas na gotowaniu, ale gotowanie, to słowo dla niej obce. Ignazio stara się wejrzeć w jej duszę i pomóc jej obudzić się z tego letargu, jednak Karissa nie chce pomocy, a już na pewno nie od przyszłego męża. 
Wszystko się jednak zmienia, jak za dotknięciem magicznej różdżki, kiedy Naz zostaje postrzelony.
Czy ta dwójka ma szansę na szczęśliwe zakończenie?

Drugi tom trylogii „Bestia w jego oczach” jest jeszcze lepszy od pierwszego. Dopiero tutaj poznajemy Ignazio od strony, której jeszcze nie mieliśmy okazji zobaczyć, a Karissa i jej „foch” także nie jest bez przyczyny. Co więcej, autorka konsekwentnie poprowadziła całą historię i pokazała, że wszystko ma swoją przyczynę i późniejsze efekty. 

Naz to bohater, którego albo pokochacie, albo znienawidzicie. U jego boku nie da się łatwo i przyjemnie żyć, a on sam cały czas dziwi się, że Karissa jeszcze z nim wytrzymuje. Jego zdziwienie jest tym większe, im stron do końca książki jest coraz mniej. 
Nie da się ukryć, że ten mężczyzna jest twardy zewnątrz, ale w środku potrzebuje leczenia, które może mu dać tylko i wyłącznie kobieta, będąca u jego boku. 

Mogłoby się wydawać, że „Tortury jej duszy” będą pisane oczami Karissy i tutaj muszę Was zdziwić, bo nie. Książka ta jest napisana z perspektywy Naza. Możemy poznać jego myśli, najciemniejsze skrawki umysłu, a przez to książka wciąga. Jest ponura, dojrzała i nie da się ukryć, że Darhover wie, jak pisać historię z pozycji bohatera, a nie bohaterki. Ba! Pokuszę się o stwierdzenie, że wychodzi jej to nawet lepiej. 

„Tortury jej duszy” to jeszcze lepsza, niż pierwsza część historii o Nazie i Karissie. Nie da się ukryć, że z tomu na tom autorka coraz bardziej wczuwa się w swoją opowieść. Przyznam szczerze, że ciekawa jestem ostatniej części trylogii i tego, jak autorka rozwiąże to, co tutaj narobiła na końcu. Całe szczęście, ten tom będzie w miarę szybko, także nie będziemy musieli na niego długo czekać.

Za książkę do opinii dziękuję

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com