Najlepsza seria Douglas?
Penelope Douglas znana jest ze swoich totalnie popieprzonych historii. Każda z nich wywołuje dużo emocji, ale przede wszystkim dreszczyku tajemniczości. Wydawnictwo Niezwykłe sięgnęło głębiej w twórczość Penelope Douglas i „Corrupt”, czyli pierwszy tom serii „Devil's Night”.
Mogłoby się wdawać, że Erika ma wszystko, czego pragnąć może dziewczyna. Zaplanowaną przyszłość, szalejącego za nią chłopaka i luksusowy apartament. Jednak dziewczyna nie czuje się szczęśliwa. Erika oddałaby to wszystko z miejsca za jedną rzecz, a raczej uczucie. Odwzajemnioną miłość od Michaela Crista, starszego brata jej chłopaka.
Ich przeszłość może nie wyglądała zachwycająco, ale przeprowadzka do nowego miasta zmienia ich przyszłość w jeden dzień.
Michael zostaje częstym gościem w domu Eriki, która mieszka piętro niżej.
Jednak tylko on jest zaproszonym gościem.
Trójka z Czwórki Jeźdźców już nie.
Czytałam tę książkę po angielsku, ale z racji, że jak zwykle nie pamiętałam szczegółów, to czytałam ją jeszcze raz po polsku. I pierwsze co, to muszę przyznać, że tłumaczenie „Devil's Night” jest naprawdę dobre i oddaje wszystko to, co czułam podczas lektury oryginału.
Penelope Douglas nigdy nie zawodzi. Nie wiem, jak ona to robi, ale każda jej książka jest świetną lekturą, która zostawia kaca książkowego. I co lepsze, autorka ta nie ma tendencji spadkowej w swojej twórczości.
„Corrupt” to historia pełna dreszczyku. Do solidnej połowy książki nie mamy zielonego pojęcia o co chodzi i, dlaczego Erika zachowuje się tak, jak się zachowuje. Dopiero później, kiedy zaczynamy poznawać fragmenty z przeszłości dziewczyny i Michaela, zaczynamy rozumieć o co poszło w ich znajomości. Zaczynamy rozumieć, że ta nienawiść nie jest tylko nienawiścią.
Napisać, że „Corrupt” to historia hate to love byłoby błędem. Stwierdziłabym raczej, że jest to love-hate-love, a dlaczego? Cóż, przekonacie się sami po lekturze.
Nie da się ukryć, że tajemniczość została tutaj poprowadzona fenomenalnie, a cała ta historia jest jedną wielka niewiadomą, aż do samego końca. Chociaż, koniec też nie wyjaśnia wszystkiego. No ale to przecież dopiero pierwszy tom serii, zatem w kolejnych znajdziemy odpowiedzi na dręczące nasz pytania.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to mam miękkie serce dla wszystkich Czterech Jeźdźców. Co ja poradzę, że każdy z nich, nawet Damon, są tak urokliwi i mają w sobie coś, co mnie do nich przyciąga. A ci z Was, którzy są tutaj ze mną dłużej, wiedzą że im bardziej porypany bohater, tym bardziej mi się podoba. Od razu zaznaczam, że porypany, nie jest równoznaczny z niegrzeczny. Niegrzecznych to sobie możecie zabrać.
„Corrupt” to świetna książka, która rozpoczyna świetną serię. Penelope Douglas od dawna jest wysoko na liście moich ulubionych autorek i wszystko, co wydaje za granicą łykam, jak prawdziwy pelikan. Cieszę się, że wydawnictwo Niezwykłe wzięło tę autorkę na tapet, bo dzięki niemu możemy przeczytać naprawdę dobre książki. Czy poelcam? No serio, ktoś w to wątpi?
Za książkę do opinii dziękuję