„Playboy” - Laurelin Paige



 Stara książka w nowej odsłonie.

„Take two” zostało wydane z wprost okropną okładką. Potem autorka ponownie wydała ją jeszcze raz z nowym coverem, a wydawnictwo Kobiece zrobiło swoją okładkę, która i tak jest lepsza, niż te zagraniczne. Sam „Playboy” jest pierwszym tomem serii „Lights, Camera”, która opowiada o perypetiach gwiazd filmowych. I tak, dobrze myślicie, że „Twardziel” ma dużo wspólnego z „Playboyem”. Chociażby dlatego, że głowna bohaterka Heather Wainwright występuje tutaj, jako jedna z aktorem filmu, który nagrywany jest na naszych oczach.

Maddie Bauers nie jest typem imprezowiczki, ale skończenie szkoły filmowej, razem ze swoją przyjaciółką Bree musiała w jakiś sposób świętować. Wyszło na to, że szalona Bree, która jest jej całkowitym przeciwieństwem zaciągnęła ją na imprezę, na której podobno mieli się pojawić sławni aktorzy.  Maddie od początku nudziła się w tłumie ludzi, a Bree szybko odnalazła się na imprezie i zaczęła robić striptiz, który przyciągnął tłumy widzów. W tym Maddie i tajemniczego mężczyznę, który pił piwo na ławce. Po krótkiej rozmowie z nim, dziewczyna dowiedziała się, że został on zaciągnięty tutaj przez kumpli siłą, aby nie siedział sam w domu, a ona zdradziła mu, z jakiego powodu jest na tej imprezie oraz że skończyła scenopisarstwo i reżyserię. Kiedy chłopak odprowadza Maddie do domu, nie jest w stanie wytrzymać i ich usta spotykają się ze sobą. Dopiero na odchodnym pyta go o imię oraz daje mu numer swojego telefonu.
Jednak Micah nigdy nie oddzwania do niej.
Siedem lat później, kiedy Maddie mając wilczy bilet przez jednego reżysera dostaje propozycje pracy właśnie z nim, przy nowym filmie, zgadza się i ląduje jako asystentka operatora kamery. Dziewczyna marzy o własnej produkcji, jednak Beaumont, z którym ponownie przyszło jej pracować, jest typowym gnojkiem, który nie pozwala nowym talentom się rozwijać i niszczy je w zarodku.
Dziewczyna na lotnisku zostaje odebrana przez Sama, jednego ze swoich szefów, ale oboje czekają jeszcze na męskiego bohatera filmu.
Jakież jest jej zdziwienie kiedy w mężczyźnie rozdającym fankom autografy poznaje Micah'a Prestona, który sam jej nie rozpoznaje.
Ale czy na pewno? Czy może tylko udaje, że nie pamięta Maddie z imprezy?

Pierwsze, co mnie zastanawia, to kolejność wydania tej dylogii przez wydawnictwo Kobiece. Nie wiem, dlaczego zdecydowali się najpierw wydać drugi tom, a potem pierwszy. Wprawdzie oba są jakby standalone'ymi powieściami, więc nie mają ze sobą połączenia, ale i tak jest to dla mnie dość dziwne.

Jakbym miała porównywać obie te książki to stwierdzilabym, że „Twardziel” jest jednak lepszy od „Playboya”.
Obie są ciekawe, lekko napisane i mają bardzo sympatycznych bohaterów, ale w drugiej części (a naszej pierwszej) jest zdecydowanie więcej humoru. Same opisy tego co Heather wymyślała i robiła są śmieszne. Tutaj mamy dość sztywną Maddie, która chce spełniać się zawodowo, a przypadek chciał, że ponownie spotyka Micah, a ten specjalnie utrudnia jej życie.

Ogólnie postać Micah'a (nikt nie ogarnia odmian) jest najlepszą w całej tej książce. Mężczyzna z początku jest oziębły i chłodny, stara się odsunąć od siebie Maddie, ale potem nie wytrzymuje i ponownie chce jej uwagi, a robi to w taki sposób, że tylko go zabić za utrudnienia.
Cała reszta bohaterów jest typowym tłem i żaden z nich nie wybija się ponad przeciętną.

Lekkie pióro Laurelin Paige sprawia, że jej książki czyta się niesamowicie szybko, czy to po polsku, czy po angielsku. Autorka doskonale wie jak pokierować proporcjami opisy – dialogi, aby ani jedno, ani drugie nie znudziło i to zawsze mi się u niej podobało. Sama Laurelin Paige twierdzi, że jest to jej ulubiona książka, jaką miała okazję napisać, zatem coś w tym musi być.

„Playboy” od Laurelin Paige to pozycja, która jest klasykiem w wykonaniu autorki. Jeżeli lubicie ją tak samo, jak ja to nie będziecie zawiedzeni. Poznacie Micah'a i Maddie oraz ich zawiłą historię, a przy okazji zobaczycie Heather z „Twardziela” w innej odsłonie. Jeżeli zaś próbowaliście czytać coś spod jej pióra i Wam nie podeszło, to możecie sobie odpuścić i sięgnąć po coś innego.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com