niedziela,13kwietnia

„The Boy She Hates” - Stacey Marie Brown


Penelope Douglas 2.0?

Czy da się osiągnąć emocje, jakie towarzyszą lekturze książek, które wyszły spod pióra Penelope Douglas? Cóż, da się, ale jest to niezwykle trudne do osiągnięcia. Stacey Marie Brown to autorka, która sięgnęła poprzeczki Douglas, choć nie przeskoczyła jej ani odrobinę. Czy „The Boy She Hates” to historia, która godnie dorówna „Punk 57”?

Jaymerson Holloway posiadała wszystko, o czym może marzyć nastolatka. Cieszyła się nieskazitelną urodą, popularnością w szkole, chodziła z najgorętszym kolesiem w szkole i była cheerleaderką. Wszystko było idealne, poza nieznośnym bratem jej chłopaka, Hunterem Harrisem. Jaymerson nie potrafiła go znieść, zresztą z wzajemnością. Hunter stanowił kompletne przeciwieństwo jej ukochanego Coltona. Wytatuowany, arogancki, otaczający się dziwnymi ludźmi, uparty i wiecznie sprawiający kłopoty. Nie pasował do jej idealnego świata. Holloway nienawidziła go od kiedy tylko pamięta.
Pewnego dnia wszystko się zmieniło. Jeden wypadek samochodowy pogrążył całe życie Jaymerson i Huntera. Oboje ucierpieli psychicznie, a dla dziewczyny już nic nie było takie same. Koleżanki, które uwielbiała, są dla niej złośliwe i wredne. Cheerleading przestał ją interesować, a bycie piękną stało się bezużyteczne.
Teraz częściej niż kiedykolwiek wcześniej widuje Huntera, a jego spojrzenie przepełnione jeszcze większą nienawiścią nawiedza ją w snach.
Chłopak, którego nienawidziła, wydaje się być jedynym, z którym coś ją łączy.

„The Boy She Hates” to opowieść hate love, która rozwija się bardzo wolno. Jest to ten typ lektury, który najbardziej lubię i stawiam zaraz obok „age gap”. Wprawdzie wypadek, który spotyka Holloway i Harrisa jest nieco naciągany, cała reszta później jest iście prawdziwą ucztą.

Uwielbiam to, w jaki sposób zmieniła się Jaymerson. W mgnieniu oka wszystko, co miało dla niej sens, go straciło. Nie żebym oceniała, ale do pięknych cheerleaderek mających popularność i idealnego chłopaka podchodzę z dużą niechęcią. Zatem, kiedy Holloway przeszła metamorfozę, w końcu ją polubiłam, nawet jeżeli ów zmiana była spowodowana dość tragicznym zdarzeniem.
Hunter to po prostu Hunter. Idealny bad boy, zły brat, do którego skrycie ciągną dziewczyny, choć ich rodzice woleliby mieć za zięcia grzecznego i rozsądnego chłopaka. To taki bohater, których uwielbiamy w książkach i, których historie chcemy odkrywać.

„The Boy She Hates” to hate love, które dobrze znamy i lubimy. Stacey Marie Brown udźwignęła potencjał tej historii i opowieść Jay i Huntera wciąga, buduje napięcie i szokuje. Jest to historia, która rozpoczyna trylogię „Blinded Love”. Dla fanów Douglas i jej „Punk 57” - „TBSH” jest pozycją, po którą warto sięgnąć. A jeżeli po prostu chcecie poznać nową autorkę i jej pióro to także polecam. Mam nadzieję, że więcej książek Marie Brown będzie u nas na rynku.

copyright © 2025. all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com