„Pieśń Pustyni” - Grzegorz Wielgus


Może odrobina piasku?

Wydawnictwo Initium zainteresowało mnie okładkami nowych książek Grzegorza Wielgusa, które tworzą cykl „Ostrze Erkal”. Kiedy czytałam „Pieśń Pustyni”, druga część już czekała na półce na swoją kolej. Do książek podchodziłam z ostrożną ciekawością. Obawiałam się ich wielkości, ponieważ obie są naprawdę grube, ale też miałam myśli, czy autor podoła z fabułą przy tak dużej objętości. Jaki mamy wynik?

Zirra całe swoje dotychczasowe życie spędziła na pustyni. Dziewczyna nienawidzi Dominium równie mocno, jak trudów pustynnego życia i zbierania drogocennej rudy białopyłu pomiędzy wydmami. Wszystko staje na głowie, kiedy jej siostra zostaje porwana przez kult Wszechśmierci. Zirra rusza w pościg za porywaczami, a jej dawny wróg Karamis, poszukiwany listem gończym kapitan szybko staje się jedyną osobą, której Zirra może zaufać.
Życie porucznika Staurosa przerywa kula z muszkietu , ale to dopiero początek jego drogi, która prowadzi do zapomnianej przez świat doliny, skrywającej niejedną tajemnicę. Zaś młoda dyplomatka zza morza - Astris, otrzymuje misję, która naraża ją na ogromne niebezpieczeństwo. Musi wykraść księgę, której zawartość skrywa sekrety kultu Wszechśmierci. Nie jest to proste ponieważ, ów księga pilnowana jest przez Widzącą Pustkę.
Każdy z bohaterów rusza ścieżką, która prędzej czy później splecie się z innymi, a przeszłość, dotąd zakopana pod piaskami pustyni, zaczyna budzić się do życia. Problem w tym, że niektóre rzeczy nigdy nie powinny zostać ponownie odkryte – zwłaszcza, kiedy mogą trafić w niepowołane ręce.

„Pieśń Pustyni” wielokrotnie przypominała mi „Diunę”. Może dlatego, że historia rozgrywa się z piaskami pustyni? Jak na to nie patrzeć, „Pieśń Pustyni” to historia wielowątkowa, pełna różnorodności i bohaterów, z których można wybrać sobie swojego ulubionego. Swoją drogą, to raz się zgubiłam, kiedy czytałam tę pozycję i w pewnym momencie się wyłączyłam, a oczy dalej ślizgały się po tekście. Musiałam się na chwilę zatrzymać i odetchnąć, aby wrócić do tej pozycji, ale szybko poukładałam sobie, co, jak i dlaczego i potem już było bardzo przyjemnie.

W książce Grzegorza Wielgusa nie brakuje dynamiki, akcji i wątków, które budują napięcie. Autor rzuca nas na głęboką wodę i od samego początku jesteśmy na survivalu, który trzeba przeżyć. Czym jest tajemniczy białopył? Dlaczego siostra Zirry została porwana? Kim jest Widząca Pustkę? A przede wszystkim o co chodzi z kultem Wszechśmierci? Wszystkie te pytania wędrują z nami przez piaski pustyni, a my próbujemy znaleźć na nie odpowiedzi, choć nie jest to łatwe.

Duży plus dla autora za świat. Grzegorz Wielgus podołał swojej historii i zbudował naprawdę szczegółowy i drobiazgowy świat, w którym przychodzi nam się obracać. Widać tutaj wielką pieczołowitość w pisaniu i przemyślenie całego tła, dla bohaterów. Tak szczerze pisząc, to nawet jakbym chciała, to nie mam się do czego przyczepić. Bałam się objętości tej lektury, o czym pisałam Wam na początku, ale zostałam tak mocno wciągnięta w tę historię, że nawet nie poczułam znudzenia, czy zmęczenia. Ba! Kończąc „Pieśń Pustyni” nie minęła sekunda, jak „Pieśń Zemsty” była już w moich rękach.

Pierwszy tom „Ostrza Erkal” to naprawdę kawał dobrej historii, która zabiera nas w sam środek pustyni i gorąca, jakie jest z nią związane. Opowieść Zirry, a także innych bohaterów, wciąga i nie pozwala się oderwać. Pióro Grzegorza Wielgusa jest niezwykle plastyczne i lekkie, przez co te 650 stron czyta się bardzo szybko i przede wszystkim przyjemnie. Jeżeli szukacie wyrazistych postaci, mrocznych intryg, pradawnych tajemnic i brutalnych pojedynków to „Pieśń Pustyni” jest pozycją, po którą warto sięgnąć.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com