Nigdy nie lekceważ przeciwnika.
Wydawnictwo Non Stop Comics podrzuca nam kolejną nowość, jaką są „Ladies with guns” od Oliviera Bocqueta. Komiks, który po kilku stronach stał się pozycją, na której kontynuację czekam.
FABUŁA
Dziki Zachód jest dziki. A przede wszystkim męski. Mogłoby się wydawać, że kobiety nie mają szans, aby przetrwać w tym światku, ale to nieprawda. Pięć kobiet, którym życie nie szczędzi razów, postanawia podważyć wiele obrzydliwych tradycji. A jeżeli te dziewczyny za coś się biorą, robią to wystrzałowo. I to dosłownie.
OPRAWA GRAFICZNA
„Ladies with guns” to komiks wydany w większym formacie i w twardej oprawie. Okładka w jakiś sposób sugeruje fabułę, ale zasadniczo niczego nie możemy być pewni. Opis z tyłu także jest tajemniczy. Ale kiedy tylko otworzymy komiks (najpierw zdejmując z niego folię) otrzymujemy żywe i pełne barw kadry, które momentami stają się bardzo dynamiczne, a jak rozbudzają wyobraźnię to wiedzieć będą tylko Ci, którym przyjdzie sięgnąć po ten komiks. W rysunkach jestem zakochana, choć momentami są one pełne przemocy. Niemniej jednak „Ladies with guns” to komiks, który z każdej strony bije niezależnością i odwagą kobiet.
OPINIA OGÓLNA
Jeżeli jesteście tu ze mną wystarczająco długo to wiecie, że uwielbiam odważne bohaterki, które nie boją się brać sprawy w swoje ręce i zdobyć to, czego potrzebują, nawet idąc po trupach. A z tymi trupami tutaj, w „Ladies with guns” to dosłownie. Każda z naszych bohaterek ma swoją własną historię do opowiedzenia i mam nadzieję, że poznamy wszystkie. Cała piątka razem to iście wybuchowa, niebezpieczna, różnorodna mieszanka, której nie brakuje odwagi, ale też kobiecości.
Już w pierwszym tomie nasze dziewczyny pokazały, że nie boją się niczego, nawet szeryfa, a już na pewno nie robi na nich wrażenia banda mężczyzn, którzy chcą zarobić trochę złota. Ach, jak bardzo czekam na kontynuację! Mam nadzieję, że ta pojawi się bardzo szybko na polskim rynku. „Ladies with guns” to dziki komiks, w którym listy gończe nie posiadają męskich twarzy. Weźcie rewolwery ze sobą i stawcie się w samo południe w Saloonie. Oczywiście, jeżeli jeszcze nie obleciał was strach.