„Niebiańska przepowiednia” - James Redfield


Ziemskie przygody.

Sięgając po „Niebiańską przepowiednię”, która uważana jest powieść o duchowej podróży, która odmieniła życie milionów osób, myślałam, że otrzymam pozycję pełną rad, które prowadzą do zmian na lepsze. Niestety otrzymałam coś zupełnie innego.

W Peru odnaleziono starożytny manuskrypt. Zawiera on dziewięć wtajemniczeń, które ludzkość ma osiągnąć, wchodząć w erę nowej, duchowej świadomości. Pierwsza prawda mówi, że w życiu każdego człowieka pojawiają się zbiegi okoliczności, które prawidłowo zinterpretowane mogą wskazać właściwą drogę, którą powinniśmy podążać. James Redfield przekonuje, że warto rozpocząć wędrówkę i pozwolić losowi poszukać pozostałych wtajemniczeń. Te zaś odnajdą się we właściwym miejscu i czasie, a każde z nich wyjaśni, w jaki sposób połączenie ze światem duchowym przemienia ludzkie życie.

„Niebiańska przepowiednia” nie trafiła do mnie. Główny bohater historię o rzekomym manuskrypcie „łyka” jak pelikan i stwierdza, że musi go odnaleźć. Jedzie do Peru i próbuje dowiedzieć się o pozostałych wtajemniczeniach, a do tego na jego drodze pojawia się wiele postaci, które totalnie od czapy strzelają do niego, gonią z bronią, a jakby tego było mało to powiązani są z kościołem. Mogłabym tu coś dopisać, ale się powstrzymam, bo niektórzy mogą się poczuć urażeni.

W każdym razie cała ta książka nie klei się ze sobą, puzzle nie składają się, jak powinny. Wydaje mi się, że pierwsze wydanie tej pozycji miało większy sens, ponieważ kiedyś świat też wyglądał inaczej. Dzisiaj „Niebiańska przepowiednia” to stek bzdur, które nie mają żadnego sensu. I choć nie lubię pisać negatywnych opinii, bo zazwyczaj dobieram sobie lektury, które czytam z przyjemnością, tutaj oczekiwania były znaznie większe, niż to, co otrzymałam.
Nie wspomnę, że myślałam, iż dostanę coś na kształt poradnika, a nie książki przygodowej, która zionie klimatem Dana Browna na odległość.

Jedyne co mogę pochwalić to wydawnictwo Zysk i s-ka, które zadbało o każdy detal w wydaniu tej pozycji. Mamy tutaj bardzo ładną, graficzną okładkę, a przede wszystkim twardą oprawę. Wnętrze książki także jest dopracowane i tutaj mogę postawić naprawdę dużego plusa. Szkoda, że tylko tutaj.

„Niebiańska przepowiednia” na pewno jest powieścią przygodową, ale nie zgodzę się, że posiada głębie duchowej przypowieści. Razem z bohaterem szukamy manuskryptu, a potem poznajemy wtajemniczenia, jednak nic z tej książki nie wyciągamy, co mogłoby pomóc zmienić, ulepszyć nasze życie i rozwinąć się. Nie poczułam się wzbogacona wewnętrznie, ani nie osiągnęłam wyższego poziomu świadomości. Zapytacie pewnie, czy zmarnowałam swój czas? A ja odpowiem, że tak, ale za to Wy swojego nie musicie tracić. Czyli końcem końców nie wyszło tak źle.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com