„W głowie Sherlocka Holmesa. Sprawa skandalicznego biletu” - Cyryl Liéron & Benoit Dahan (1)


Weź lupę do ręki.

Jestem ogromną fanką Sherlocka Holmesa. Jeżeli mieliście okazję śledzić mojego tik toka, zapewne zauważyliście wielki tom ze wszystkimi przygodami tego świetnego detektywa. Wydawnictwo Non Stop Comics poniekąd zrobiło mi prezent zapowiedzią „Sprawy skandalicznego biletu”. Z radością zabrałam się za ten komiks, aby kolejny raz udać się w sam środek śledztwa.

FABUŁA

Sherlock Holmes cierpi na brak pracy. Żadnych śledztw, żadnych spraw do rozwiązania. Mężczyzna cierpi z nudy, która go otacza. Pewnego dnia jego spokój zostaje zakłócony przez policję, która prosi o pomoc. Holmes jest w niebie, w końcu coś się dzieje! W końcu może się zabrać za śledztwo. Policja ma problem z jednym pacjentem, a prosta medyczna diagnoza dr Watsona okazuje się czymś znacznie więcej. Sherlock Holmes rzuca się w wir pracy i zaczyna znajdować coraz to kolejne poszlaki. A to biały proszek na ubraniach, a to kapcie nie do pary, a to fragment peruki z grzebieniem, a przede wszystkim tajemnicze bilety, każdy inaczej oznaczony. Szybko okazuje się, że tajemniczy pacjent, który wydaje się być niespełna rozumu nie jest jedyną ofiarą spisku. Wydaje się, że dziwne zniknięcia londyńczyków mają wytłumaczenie w występach chińskiego magika, bowiem inne znalezione bilety potwierdzają podejrzenia detektywa.

OPRAWA GRAFICZNA

Wiele razy podziwiałam komiksy od Non Stop Comics, ale tym razem przeszli samych siebie. Pod folią ochronną, w której przyszedł do mnie komiks znalazłam wyciętą głowę Sherlocka Holmesa, która odkrywa kolejną stronę. Na żadnym zdjęciu tego nie widziałam, dlatego otwierając ten tom byłam w szoku już od samego początku. A z każdą kolejną stronę mój szok i zdziwienie powiększało się. NAPRAWDĘ NIE WIDZIAŁAM JESZCZE PIĘKNIEJSZEGO KOMIKSU. Były piękne kreski, były piękne barwy, były ciekawe okładki, ale tutaj? Tutaj to szczyt marzeń dla człowieka podziwiającego grafiki i wydanie. Oglądałam „Sprawę skandalicznego biletu” z każdej strony, a lektura tej historii trwała o wiele dłużej, niż powinna. W środku mamy przepiękne grafiki, które pokazują nam cały tok myślenia detektywa poprowadzone nitką, abyśmy nie zgubili się w rozmyślaniach. Komiks utrzymany w brązach, beżach, bieli i szarości wywołuje efekt starego filmu. I ja, jako wielka fanka Sherlocka Holmesa, która specjalnie wystawiała ten duży tom przygód na światło, aby strony mi równomiernie zżółkły dostałam tutaj oczopląsu z radości. Toż to jest złoto w papierowej postaci!


OPINIA OGÓLNA

„W głowie Sherlocka Holmesa. Sprawa skandalicznego biletu” to komiks, który dosłownie pochłonęłam. Zarówno graficznie, jak i mentalnie. Czytanie tej historii było przyjemnością nie tylko dla umysłu, ale też dla oczu. Nie dość, że wydawnictwo Non Stop Comics podsunęło mi przygodę mojego ulubionego detektywa, to jeszcze wykonało kawał dobrej roboty w jej polskim przekładzie, a wszystko to upchało w przepięknie zrobiony komiks, na który do teraz nie mogę się napatrzeć. Czy polecam? Jeszcze jak! „Sprawa skandalicznego biletu” to opowieść, która wciąga od pierwszej strony, a narysowana w dość sprytny sposób sprawia, że możemy zrozumieć, jak słynny detektyw myśli i razem z nim podjąć się rozwikłania tej zagadki. Jestem bardzo na tak i czekam na kolejny tom z niecierpliwością. Mam nadzieję, że wydawnictwo szybko ogłosi drugą cześć przygód Holmesa i Watsona.


copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com