Wielki powrót!
Bardzo, ale to bardzo cieszę się, że wydawnictwo Niezwykłe postanowiło ponownie wydać „Fall Away” od Pen Douglas. Już nawet nie wspominam, że nowe polskie okładki to sztos! Po raz kolejny odświeżyłam sobie tę serię i nadal jestem pełna podziwu dla autorki, ponieważ „Dręczyciel” chyba nigdy mi się nie znudzi! Zresztą, nie tylko on, ale cały cykl „Fall Away”.
Życie Tatum Brandt zmieniło się w piekło. Wszystko za sprawą jednego chłopaka, który z dnia na dzień zmienił swoje zachowanie wobec niej. Jared choć w żaden sposób się do niej nie zwraca, nie ominie okazji, aby ośmieszyć ja w szkole przed rówieśnikami. Do tego pomysły na dręczenie dziewczyny z roku na rok są coraz brutalniejsze. Kiedyś Tate i Jared byli najlepszymi przyjaciółmi i sąsiadami. Brandt myślała nawet, że była zakochana w Jaredzie. Teraz nie ma pojęcia, dlaczego ten zachowuje się tak chamsko. Rozpowszechnia kłamstwa na jej temat, zwraca wszystkich uczniów przeciw niej, a ci idąc za przykładem Jareda także zaczynają się z niej śmiać, a nawet mają odwagę ją poniżać. Brandt wyjeżdża na rok do Francji, aby odpocząć od toksycznego środowiska. Kiedy wraca, jest inną osobą. Stała się odważniejsza i tym razem nie zamierza pozwolić Jaredowi na poniżanie. Nie pozwoli, aby chłopak dłużej ją dręczył.
„Dręczyciel” to pierwszy tom serii „Fall Away”. Serii, która podbiła serca czytelników w wielu krajach i nie da się ukryć, że polscy fani także do tej grupy należą. Historia Jareda i Tatum jest romansem, który ma w sobie trigger dręczenia, poniżania. Zatem zanim sięgniecie po tę pozycję, warto przemyśleć, czy nie jesteście czytelnikami, na które książka może zadziałać o wiele dosadniej.
Jeżeli jednak zdecydujecie się na przeczytanie „Dręczyciela” to otrzymacie świetną historię, w której postaci i ich zachowanie, ani trochę nie wydaje się być niedorzeczne. Szczególnie Jared, który z dnia na dzień znienawidził Tatum. Zachowanie tego chłopaka pozostawia wiele do życzenia, a to, jak Tatum długo dawała radę znosić jego przytyki jest jej ogromną siłą. Kiedy już poznacie prawdziwe powody dręczenia Tatum przez Jareda zrozumiecie, że chłopak sam z siebie nie jest zły. To życie tak go zmęczyło, że szukał kogoś, kogo on mógłby zmęczyć, a nawet zniszczyć.
I tu na scenę wchodzi Brandt, która nie tylko była w stanie wytrzymać większość poniżeń, ale też wróciła z Francji o wiele silniejsza i odważniejsza. Jej zmiana jest widoczna na każdej stronie książki, co tylko potwierdza, że Douglas doskonale wie, jak budować swoich bohaterów.
Jeżeli myślicie, że skoro Tatum wrociła silniejsza to teraz w jej relacji z Jaredem będzie łatwiej, nie macie pojęcia, jak się mylicie. Nic się nie zmieniło. Ich relacja jest budowana na wielu rozdrapywanych ranach. Musieli do siebie dojrzeć i zrozumieć, że to co ich spotkało jest przeszłością, z którą trzeba żyć, ale nie można jej przenosić do przyszłości. Jest to dość mroczna opowieść o miłości, która po wielkich trudach wygrała walkę z ciemnością.
„Dręczyciel” to pozycja, którą uwielbiam. Ba! Całą serię „Fall Away”, jak i inne książki Pen Douglas uważam za naprawdę świetne. Autorka znana jest już z kilku pozycji, jakie mamy w Polsce, szczególnie z serii „Devil's Night”. Myślę, że ci z was, którzy czytali choć jedną lekturę pióra Douglas na pewno sięgną po „Dręczyciela”. Ci zaś, którzy jeszcze się wahają – przemyślcie, jak u Was z wrażliwością. Jeżeli nie przeżywacie książek zbyt intensywnie, to historia Tate i Jareda powinna Wam się spodobać.