Proch.
Czym jest człowiek? Niczym. Prochem, z którego powstał i, w który się obróci. A bohater najnowszego komiksu od wydawnictwa Non Stop Comics, wie o tym najlepiej.
FABUŁA
Poznajcie Derricka. Mężczyznę, który zajmuje się zabieraniem wartościowych rzeczy z domów zmarłych, które następnie idą na aukcję dla tych zamożniejszych, a przede wszystkim żyjących. Derrick za byle jakie pieniądze, razem ze współtowarzyszami oczyszcza domy z kosztowności, a rzeczy bez wartości zabiera ze sobą do domu. Pilnowani są przez dwóch wyniosłych typków w garniturach, a po oczyszczaniu zawsze są przeszukiwani, aby nic drogiego nie dostało się w ich ręce. Pewnego razu zostają wysłani do wyczyszczenia domu zamożnej starszej pani i jej syna, którzy umarli, jedno w wyniku starości, drugie w wyniku braku potrzebnej opieki ze strony mamy, ponieważ syn był niepełnosprawną osobą. Derrick znajduje drogi pierścionek, który kosztuje fortunę. Mężczyzna niewiele myśląc postanawia połknąć błyskotkę, aby móc ją spieniężyć i wyjechać z miasta. A najlepiej z kraju. Następnego dnia, okazuje się, że odnalazła się dalsza rodzina zmarłych, która szuka ów pierścionka. Towarzystwo oczyszczaczy próbuje odnaleźć błyskotkę, a kiedy ta nadal pozostaje poza ich zasięgiem, rozpoczyna się polowanie na członków ekipy, która pracowała w domu. Czy pierścionek zostanie odnaleziony? Czy Derrick zdoła spełnić swoje marzenie o ucieczce i godnym życiu?
OPRAWA GRAFICZNA
Bardzo wymowne są rysunki w tym komiksie. Wprost pokazują, jak ludzie są zepsuci w przenośni i dosłownie. Jak gonią za dobrami materialnymi, a kiedy umrą, idą do trumny bez najmniejszego diamentu. Komiks utrzymany jest w ponurych barwach i choć jestem sroką na kolory, tutaj bardzo pasował mi ten klimat. W końcu śmierć to nie jest rzecz, z której można sobie żartować. W „RIP”, jest mało dymków, co uważam za plus, a całość jest w twardej oprawie, przez co komiks prezentuje się poważniej. Na końcu mamy parę słów od autorów i, co ciekawe jest tam napisane, że nie chcieli aby okładka zdradzała za dużo. Nie zdradza. W zasadzie, to myślałam, że komiks będzie o pandemii. Zostałam pozytywnie zaskoczona, że nie pokrył się z moimi domysłami, a zanim zapytacie; nie czytałam opisu i nie miałam pojęcia o czym będzie ta historia.
OPINIA OGÓLNA
„RIP. Derrick – Ciężko przeżyć własną śmierć” to komiks pełen trupów, zgnilizny i smrodu. Na pewno wrażliwi na robaki czytelnicy mogą czuć tu obrzydzenie. Historia Derricka mimo iż jest przedstawiona w rysunkach, jest także bardzo prawdziwa. Bo w końcu, co po nas wszystkich zostanie, kiedy umrzemy? W całej tej zgnitej scenerii mamy dobrze zapowiadającą się intrygę. Czekam na kolejny tom martwej opowieści i mam nadzieję, że autorzy ponownie zaserwują nam naprawdę mroczną historię. „RIP” nie jest komiksem dla każdego, ale jeżeli trupy, robactwo i krew Wam nie straszne to powinniście się tutaj odnaleźć.