Neonowa opowieść.
„Neon Sign Amber” już dawno chciałam przeczytać, ale nie zgrywałyśmy się z tą mangą. Dopiero na Pyrkonie udało mi się dostać tę jednotomową historię, a kiedy wróciłam do domu i odpoczęłam po trzech dniach wrażeń, zabrałam się za czytanie. Czy warto było uganiać się za tą mangą?
FABUŁA
Ogata, pracujący jako ochroniarz w klubie nocnym, jest człowiekiem o pokerowej twarzy. Nawet, jeżeli się uśmiecha, nikt tego nie widzi. Pewnego dnia poznaję Sayę – młodego chłopaka, który jest nie tylko przystojny, ale też wydaje się być ekstrawertykiem lubiącym kobiety. Widząc, że Saya ma kłopoty finansowe, Ogata postanawia mu pomóc, pożyczając potrzebną sumę. W zamian za ratunek, Saya zaprasza Ogatę do siebie na śniadanie. Wtedy okazuje się, że towarzyski, uwodzicielski i pewny siebie Saya, tak naprawdę jest skromnym, nieśmiałym i nieco zagubionym chłopakiem. Przede wszystkim zaś, Saya jako pierwszy rozpoznaje mimikę Ogaty, co zmienia myślenie ochroniarza o playboyu. Po jakimś czasie Ogata zauważa, że Saya zaczyna coraz częściej nawiedzać jego myśli.
OPRAWA GRAFICZNA
Wszystko, ale to dosłownie wszystko mi się w tej mandze podoba. Od zintegrowanej obwoluty, która utrzymana w neonowych kolorach, mocno przypomina mi cyberpunk, do świetnej kreski i stosunkowo dość małej ilości tekstu, który jak wiecie dla mnie jest dość kluczowy podczas lektury.
Mimika bohaterów także robi tutaj bardzo duże wrażenie. Ogata, którego twarz nie wyraża zupełnie nic jest całkowitym przeciwieństwem Sayi, któremu uśmiech nie schodzi z twarzy. Kontrast między bohaterami, ich charakterami i sposobem życia jest tutaj świetnie ukazany. Aż miło się patrzy. Na koniec tomiku mamy posłowie od autorki.
OPINIA OGÓLNA
Miałam wrażenie, że znam nazwisko Tanaka i, że gdzieś już widziałam tę kreskę. Dopiero po skończeniu „Neon Sign Amber” zasięgnęłam języka i moje przypuszczenia okazały się prawdziwe. Od tej mangaczki czytałam już „Escape Journey”, które także okazało się być naprawdę dobrą historią. I podobnie, jak w przypadku wcześniej wspominanej trylogii, historia Ogaty i Sayi także porwała mnie w swój świat. Mangaczka sprytnie połączyła dwa różne od siebie charaktery, zgodnie z przysłowiem „przeciwieństwa się przyciągają”. Co więcej pokazała odkrywanie własnej orientacji, ponieważ każdy z bohaterów tak naprawdę nie wie, co go kręci. Ogata zaczyna rozumieć, że jego fascynacja Sayą zaczyna zmieniać się w obsesję, a Saya przecież przez długi czas co noc miał inną kobietę. „Neon Sign Amber” to manga, która na pewno spodoba się fanom yaoi, bo w końcu jest to historia miłosna dwóch mężczyzn. Jeżeli jesteście starymi wyjadaczami w tym motywie to tutaj będziecie zadowoleni.