Nareszcie.
Nie wiem, czy czytaliście już „Skazaną na miłość”, czy też nie, ale Siobhan Davis właśnie tą pozycją rozkochała w sobie polskie czytelniczki. Do tego stopnia, że wydawnictwo Papierówka postanowiło wydać „Ressurection”, czyli nasze „Zmartwychwstanie”, które jest jeszcze lepsze.
Harlow Westbrook straciła tatę. Po jego śmierci dziewczyna załamała się i wpadła w otchłań rozpaczy. Niemoc uzupełniła zdrada chłopaka i to właśnie ona popchnęła ją do spędzenia gorącej nocy z członkami wrogiego gangu. Tak właśnie spotkała Sainta, Caza,, Theo i Galena. Choć noc, jaką spędzili razem była upojna i rozkoszna, chłopaki szybko zechcieli pozbyć się Harlow. Nie wiedzieli jednak, że nie da się zniszczyć czegoś, co już jest zepsute, a satysfakcja z niszczenia przychodzi tylko wtedy, kiedy ofiara naprawdę cierpi. Harlow już dawno postawiła mur dookoła serca, którego nikt, ani nic nie potrafi przebić. Wszystko zmienia się, kiedy chłopcy z Sainthood uznają, że Harlow należy do nich. Mur dziewczyny, z każdym kolejnym dotykiem, pocałunkiem, seksem zaczyna się kruszyć, pękać, aż powstają w nim wyrwy przez które można przejść. Przetrwanie w świecie gangów, staje się śmiertelną grą, w której nikt nie daje gwarancji na przeżycie. A święci to tylko ładna nazwa prawdziwych grzeszników.
Czy mamy tu osoby, które przeczytały „Fallen Crest” i „Crew” od Tijan? Tak? To teraz wyobraźcie sobie te dwie serie, ale w bardziej gorącej i brutalnej wersji. „Chłopcy z Liceum Lowell” to seria dla odważnych czytelników, którzy nie boją się sięgać po książki pełne ostrego seksu i hipnotyzujących bohaterów.
Siobhan Davis w dużej części swoich książek jedzie po bandzie i sięga po tematy, które wielu mogą odepchnąć. Ale, jeżeli znajdujecie się w grupie ciekawskich, to uwierzcie mi, że lektura „Zmartwychwstania” będzie dla Was zupełnie nowym doświadczeniem. I nie chodzi mi tutaj o wielokąty w łóżku, ale o połączeniu uczuć z brutalną walką gangów, która także ma tu swój wątek.
„Zmartwychwstanie” to pozycja, która wyłamuje się ze wszelkich reguł. Choć może się wydawać, że jest to „po prostu bardziej gorący romans”, nic bardziej mylnego! Historia Harlow to opowieść o zagubionej dziewczynie, która po śmierci ojca została sama sobie, bo na matkę nie mogła liczyć. To, jak Harlow się zachowuje podyktowane jest właśnie samotnością, brakiem bliskich osób, którym można zaufać. Jej przeobrażenie się w osobę twardą, bezkompromisową jest opisane na stronach książki w sposób, który daje nam realny obraz na to, jak śmierć taty na nią podziałała. A o zdradzie chłopaka nie wspomnę, bo o takich typach szkoda gadać.
Ale..., wiem że tak naprawdę czekacie na chłopaków, których mamy tutaj, aż nadto. Sainthood to gang, który ma w sobie przystojniaków pełnych testosteronu. I naprawdę jest w kim wybierać, ponieważ Siobhan Davis każdemu dała swój moment. Jestem ciekawa, który z nich spodoba Wam się najbardziej.
Nie wydaje mi się, abym musiała Was przekonywać do niemoralnych książek. Zakazany owoc smakuje najlepiej, a „Zmartwychwstanie” to właśnie taki tytuł. Jeżeli czytaliście już Siobhan Davis to wiem, że sięgniecie po tę pozycję. Zaś, jeśli jesteście nowymi czytelnikami autorki, to historia Harlow i Saintów będzie dla Was grzechem, który warto popełnić.