Ból.
Nie przeczytałam wszystkich książek Rivy Scott, ale te, po które sięgnęłam zawsze wywołały we mnie wiele emocji. „Piękna nie bestia” to pozycja, która ponownie zwaliła mnie z nóg. Myślałam, że byłam na to psychicznie przygotowana, ale cóż..., nie byłam.
Willow Hart przeżyła jedną z największych tragedii, jaka może dosięgnąć człowieka. Poza bliznami na ciele, kobieta ma też rany na sercu i w psychice, które nigdy nie znikną. Gdy Hart pogodziła się, że jej życie już zawsze będzie wybrakowane, nie sądziła, że nadejdzie moment, w którym spotka kogoś, kto poda jej pomocną dłoń i podniesie z kolan. Colton Delgado w swoim życiu doświadczył straty, której nie może przetrawić. Jego sercem oraz całym światem jest córeczka, dla której stara się żyć, a przede wszystkim być w miarę szczęśliwym. Kiedy na jego drodze staje Willow, Colton z początku nie potrafi jej zaufać i opuścić murów, jakie wybudował dookoła siebie przed miłością. Jednak czas leczy rany, a mury opadają z każdą minutą, podczas której Colton poznaje Willow.
Czy ujawnione bolesne tajemnice mogą uleczyć zranione serca?
„Piękna nie Bestia” to kolejna adaptacja popularnej „Pięknej i Bestii”, ale Riva Scott poszła o wiele kroków dalej. Jej interpretacja jest o wiele mocniejsza, pełna bólu i blizn. I choć książka wywołuje wiele skrajnych emocji podczas lektury jest po prostu przepiękna.
Nasi bohaterowie w swoim życiu przeżyli niemało. Nie ma się tu co licytować, które z nich dostało więcej razy w twarz, bo każde na swój sposób oberwało. Jakby tego było mało, autorka nie zamierza im współczuć i nie oszczędza przez długi czas ani Willow, ani Coltona. Czy to jest denerwujące? No pewnie, ze jest! Ale za to jaki potem osiągamy efekt końcowy! Naprawdę warto się wściekać przez kilka rozdziałów, aby otrzymać fenomenalne zakończenie.
Muszę Wam napisać, że generalnie jest jestem fanką disneyowskiej „Pięknej i Bestii”. Po tę książkę sięgałam z ciekawością, ale też zawahaniem, ponieważ miałam obawy, że Riva Scott za mocno wejdzie w oryginalną wersję bajki. Historia Willow i Coltona przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Zostałam kupiona po pierwszych rozdziałach i nie oderwałam się od lektury, dopóki nie skończyłam ebooka. A swoją drogą, przy otrzymaniu papierowego egzemplarza przeczytałam podziękowania. Te dla babci i dziadka rozlały miód na moje serce.
„Piękna nie Bestia” to historia pełna bólu, smutku, rozpaczy, które przekształcają się w przyjaźń, radość i miłość. Opowieść Willow i Coltona dotknie Was do żywego swoją prawdziwością. Realnością sytuacji, które spotykają ludzi na całym globie. Ta pozycja zostawi w Waszym sercu ślad, który być może ruszy Was do tego, aby zacząć doceniać małe rzeczy. Szczęście, które posiadamy tu i teraz, bo to ono sprawia, że czujemy się ludźmi. „Piękna nie Bestia” jest moją trzecią książką autorstwa Rivy Scott, jaką miałam przyjemność czytać i aktualnie uważam ją za najlepszą. Droga autorko, nie wiem czy przeskoczysz tę poprzeczkę, którą właśnie sobie postawiłaś, ale trzymam za Ciebie kciuki!