Cofnijmy się w przeszłość.
Podejrzewam, że większość osób czytających tę opinię zna Julię Quinn i jej „Bridgertonów”. Dobra, nie oszukujmy się. Może nie znacie książki, ale serial na Netflixie na pewno widzieliście także kojarzycie o co chodzi. Za to mało kto wie, że od jakiegoś czasu w Polsce też mamy swoich własnych „Bridgertonów”, którzy (co najlepsze) zamykają się w jednym tomie.
Warszawa, 1772 rok. Całe miasto żyje budową nowego ogrodu rozrywek i spotkań towarzyskich.
W noc poprzedzającą wielkie otwarcie całego obiektu, Michał, będący malarzem włamuje się do ogrodu, aby móc zobaczyć go szybciej. Znajduje tam ciało tajemniczego mężczyzny i dziewczynę, która wie tylko tyle, że ma na imię Daniela. Michał postanawia pomóc dziewczynie, a Daniela trafia do szkoły hrabiny Osnowieckiej, twierdzącej że dziewczęta stać na coś więcej, niż tylko szycie i haft, jak to w dobrych domach się je szkoli. Wraz z otwarciem ogrodu Foksal rozpoczyna się zabawa oraz frywolne schadzki kochanków w zacisznych zaułkach drzew.
Czy Daniela odzyska pamięć? Co ukrywa Michał? A przede wszystkim, kim jest znaleziony w ogrodzie martwy mężczyzna?
Bramy ogrodu Foksal czekają. Pytanie: czy macie szansę je przekroczyć?
Jagna Rolska poszła o wiele dalej w swojej książce, niż Julia Quinn. Nie tylko mamy tutaj romans historyczny w XVIII-wiecznej Warszawie, ale też kryminał podsiany po prostu trupem. Autorka od pierwszego rozdziału zabiera nas w świat tej pozycji, a my zostajemy wrzuceni w sam środek akcji, kiedy to znajdujemy w nieotwartym ogrodzie trupa.
Ale jakby tego było mało, mamy tutaj cztery młode dziewczyny, które pokazują, że buntowanie się przeciwko dorosłym i robienie rzeczy, jakich nie należy robić, było modne już wtedy.
Na samym początku spotykamy się z Michałem i to właśnie z nim odkrywamy zamordowanego w ogrodzie oraz piękną Danielę, która nic nie pamięta poza własnym imieniem.
W „Tajemnicach ogrodu Foksal” przebija się bardzo wiele bohaterów i bohaterek, z którymi, czytając książkę bardzo szybko się zaprzyjaźnimy. Postać hrabiny Osnowieckiej wprowadza w całość pozycji nutkę feminizmu, zaś ciągła rywalizacja między dwoma hrabinami sprawia, że chcemy wiedzieć więcej i więcej, aby zobaczyć, jaki będzie koniec tego sporu.
„Tajemnice ogrodu Foksal” to historia, którą warto przeczytać samemu. Cofnąć się w tamte czasy, kiedy Warszawa była zupełnie innym miastem, kiedy piękne suknie miały największy popyt u kobiet, a one same wychowywane były w zupełnie inny sposób. Jest to też pozycja, która w jakiś sposób pokazuje, jak zmieniły się obyczaje od XVIII wieku. Pozwólcie sobie na odrobinę romansu historycznego, pełnego intryg z kryminałem w tle i sięgnijcie po książkę Jagny Rolskiej.