Zapraszam do krainy Oz.
„Wicked” od Gregoryego Maguire było już raz w Polsce wydane, ale wtedy ta pozycja nie zyskała popularności. Wydawnictwo Zysk postanowiło ponownie sięgnąć po historię zielonej czarownicy, ale tym razem z jej perspektywy.
W pierwotnej wersji historii od L. Franka Bauma Dorotka triumfuje nad Złą Czarownicą z Zachodu. Jest to tylko jedna strona medalu, bo nigdy nie mieliśmy okazji poznać Złej Czarownicy, zanim stała się zła. A przede wszystkim dlaczego?
Kiedy Elfaba przyszła na świat, piastunki nie wiedziały co z nią począć. Dziewczynka urodziła się cała zielona, a zieleń jej skóry nie można było zmyć. Życie Elfaby nie należało do najłatwiejszych, głównie przez wyróżniający ją kolor skóry, ale też upór i spostrzegawczość, której wiele osób nigdy nie będzie posiadać. Młoda czarownica nie poddawała się po kolejnych niemiłych słowach, czy wydarzeniach w których brała udział.
Elfaba przez długi czas starała się być dobrą osobą, ale miarka w końcu się przebrała.
I serce niegdyś pełne dobroci i radości, stało się puste i ponure.
Po prawdzie „Wicked” przewijało się mi na goodreads wiele razy, ale jakoś nigdy nie zwróciłam na tę pozycję większej uwagi. A szkoda. Teraz, kiedy jestem po lekturze, stwierdzam że Maguire pokazał Elfabę bardzo dobrze. Od narodzin, aż po zło, które pochłonęło jej duszę.
Jakbyście byli ciekawi to nie znam „Czarnoksiężnika z krainy Oz”, dlatego czytanie tej pozycji było dla mnie czymś, do czego musiałam dobrze wsiąknąć, aby poczuć tę magię. Ale gadające zwierzaki, które walczą o swoje prawa sprawiły, że „Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu” przeczytałam w jeden dzień, a potem sprawdziłam czy jest coś dalej. I najlepsze jest to, że jest! Są kolejne książki dziejące się w tym świecie i mam nadzieję, że będziemy mieli szansę, aby je poznać.
Elfaba to bohaterka, która jest idealnym przykładem, jak należy mieć twardy tyłek, aby nie czuć kolejnych upadków, smutków, czy plotek, które kierowane są w naszą stronę. Gregory Maguire świetnie poradził sobie z pokazaniem Czarownicy, która jest kwintesencją walki o sprawiedliwość i szacunek do samego siebie. Mimo wielu smutnych słów, jakie Elfaba usłyszała w swoją stronę, nigdy nie przestała dumnie chodzić i być prawdziwą w tym, co robiła. Ach, jak ja lubię takie mocne, ostre i wiedzące czego chcą bohaterki. Nie macie ZIELONEGO pojęcia!
„Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu” to świetna, wciągająca w swój fantastyczny świat lektura, która pokazuję krainę Oz, z zupełnie innej strony. Poznajcie Elfabę i jej życie, zanim stała się zła i przeżyjcie ciekawą przygodę, której na pewno szybko nie zapomnicie. Zdecydowanie polecam!
Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu Zysk i ska.