Co tam u rodziny królewskiej?
Nie da się ukryć, że ludzie interesują się brytyjską rodziną królewską, która coraz częściej jest na językach. I chociaż wielu Brytyjczyków otwarcie uważa, że nie są zainteresowani życiem królowej i jej rodziny, to przy każdym ze ślubów synów Diany, Londyn kipiał ludźmi wymachującymi flagami, banerami i krzyczącymi wyrazy miłości w stronę młodej pary.
Mogłoby się wydawać, że życie w pałacu Buckingham to prawdziwa sielanka. Niestety. Nawet jeżeli jest się królową, przeżywa się żałoby, narodziny i kłótnie małżeńskie. Małżeństwo Filipa i Elżbiety choć wyglądające na idealne, tak naprawdę nie jest bez wad. Kiedy ona, królowa była ważna dla kraju i polityki, Filip przyćmiony blaskiem żony czuł się niedoceniony, co sprawiało, że był coraz bardziej kapryśny. To właśnie odziedziczył po nim Karol, który wziął ślub z Dianą, przez nacisk opinii publicznej, chociaż małżeństwo z Lady Spencer było fikcją. Karol od zawsze zakochany był w Kamilii, która jako rozwódka nie mogła wyjść za księcia. Ślub Williama i Kate okazał się być idealną bajką dla rodziny królewskiej, a kiedy Harry przedstawił światu starszą od siebie o trzy lata Meghan, która nie pasowała do żadnej z tradycji królewskiej wszystko zaczęło się psuć.
A jak bardzo się popsuło?
Odnoszę wrażenie, że zainteresowanie brytyjską rodziną królewską jest jak słuchanie disco polo. Niby nikt się nie przyzna, że słucha i każdy krzywi się, jak słyszy nuty znanych utworów, ale kiedy przychodzi do wesela, wszyscy znają tekst na pamięć i bawią się lepiej, niż przy najsławniejszym DJ-u.
Po książkę Marka Rybarczyka sięgnęłam z czystej ciekawości, czy dowiem się czegoś więcej, niż już wiem. Myślałam, że autor wyciągnie trochę brudów z życia rodziny królewskiej i nie ukrywam, poniekąd dostałam to, czego oczekiwałam. Szczególnie z czasów od kiedy Meghan weszła na salony rodziny królewskiej. Odbiegając trochę od tematu, nie ukrywam, że cieszę się, iż Harry z Meghan zdecydowali się odejść od rodziny królewskiej. Nie dziwota, że młodzi ludzie nie chcą być kontrolowani przez królową babcię, która wszystko próbuje trzymać twardą, żelazną ręką.
Aczkolwiek uważam, że William i Kate są grzeczni tylko dlatego, że babcia żyje. Takie moje zdanie.
Marek Rybarczyk w „Zmierzchu świata Windsorów” pokazał przekrój rodziny królewskiej. Zaczynając od młodej Elżbiety i jej decyzji odnośnie własnej siostry, która nigdy nie zaznała akceptacji u królowej w wyborze mężczyzny na całe życie, a kończąc na wyprowadzce młodszego wnuka. Mamy tutaj ważne rozdziały, które dalej mielą temat śmierci Diany i tego, jak Karol zachowywał się wobec swojej żony.
Swoją drogą, przegryzałam tę pozycję oglądając ostatni sezon netflixowego „The Crown” i nie ukrywam, połączenie serialu i książki było świetnym pomysłem.
Książka ta powstała w ważnym punkcie dla Windsorów. Królowa w tym roku kończy 95 lat, a Filip 100. Czy babcia postanowi odejść na emeryturę i oddać w końcu koronę? A jeżeli tak, to komu przypadnie ona w udziale?
Rekreacyjnie interesuje się tym tematem i nie ukrywam, że na pewno będę śledzić informacje o Elżbiecie II i jej decyzjach.
„Elżbieta, Filip, Diana, Meghan. Zmierzch świata Windsorów” to książka dla ciekawych życia rodziny królewskiej. Pozycja ta jest kapsułką wiedzy o pałacu Buckingham. Jest to lektura, którą czyta się bardzo szybko, a zdjęcia w tekście umilają czas podczas czytania.
Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu MUZA.