[Manga, też książka] „Citrus” | Saburouta (6-10)

I to już koniec?

Pierwsze tomiki „Citrus” wciągnęły mnie w świat Mei i Yuzu do tego stopnia, że z każdym kolejnym byłam coraz bardziej ciekawa zakończenia ich historii. Czy dziewczynom będzie dane szczęśliwe zakończenie, czy może jednak na zawsze obie będą udawać, że nic ich nigdy nie łączyło? Po ostatnie pięć tomików sięgałam zarówno z nadzieją, jak i wielkimi wątpliwościami. 
Co z tego wyszło?

FABUŁA 

Yuzu i Mei w dalszym ciągu poznają siebie nawzajem. Przybrane siostry nie rozumieją, że miłość, która ich łączy jest głębszym uczuciem, niż tylko siostrzaną miłością. Wobec Mei nadal aktualne są zobowiązania jej dziadka, które musi spełnić, aby dostać Akademię na własność, a przewodniczącej szkoły bardzo zależy na tym, aby dostała się ona w jej ręce. Mei jest gotowa poświęcić wszystko, nawet Yuzu, aby dostać po dziadku założoną przez niego szkołę. 
Yuzu tymczasem znajduje się w kropce. Dziewczyna zna swoje uczucia do Mei, ale boi się, że kiedy je wyjawi, ta ucieknie i zacznie ją unikać. Obie dziewczyny docierają się w ukryciu i próbują zrozumieć, że ich uczucia nie są błahostką, którą sobie wymyśliły. 
A kiedy zaczyna się robić naprawdę poważnie, wszystko może zostać zepsute jednym, magicznym zdaniem. 
Czy Yuzu i Mei będą potrafiły zbuntować się przeciwko całemu światu i być razem?

OPRAWA GRAFICZNA 

Tomiki są standardowego rozmiaru. Każdy z nich ma pierwszą stronę w kolorze, która jest wstępem do pierwszego rozdziału w danym tomiku. Pod okładkami jest tylko skromnie napisany tytuł, ale same obwoluty bardzo ładnie łączą się w całość. Grzbiety, kiedy mangi stoją razem także pięknie się prezentują. Jeżeli zaś chodzi o kreskę i tekst, nie miałam tu większych problemów. Tekstu w dymkach jest w sam raz, dla mojego oka, a kreska jest dobra. Tak po prostu. 


OPINIA OGÓLNA 

Historia Yuzu i Mei kończy się w sposób zadowalający. Muszę przyznać, że na końcu mamy całkiem niezłe zawirowania, szczególnie w ostatnim tomie, ale cała historia jest napisana składnie i sensownie, co bardzo mnie cieszy. Nasze dziewczyny borykają się z wieloma różnymi trudnościami. Zaczynającymi się od akceptacji rodziców do ich związku, a kończąc na akceptacji rówieśników, z którymi będzie zdecydowanie ciężej. No i na koniec zostaje jeszcze dawna umowa między Mei, a jej dziadkiem, dzięki której przewodnicząca będzie mogła przejąć Akademię. Nie ukrywam, że historia tej dwójki urzekła mnie głęboko w serduszko. Yuzu, która musi uczęszczać na zajęcia wakacyjne, aby poprawić szkołę, ponieważ wolała pracować na prezent dla Mei. I Mei, która jest postacią nieprzeniknioną przez całą fabułę mangi. „Citrus” to yuri, które może się spodobać, nie tylko fanom mang, ale też osobom, które do tej pory stroniły od zarówno historii rysowanych, jak i od historii, w których związki homoseksualne są na porządku dziennym. 


Za tomiki do opinii dziękuję wydawnictwu Waneko.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com