„Audrey Hepburn. Tancerka Ruchu Oporu” - Robert Matzen


Balet podczas wojny. 

Poprzednia biografia o Audrey Hepburn została napisana przez jej syna i była to pozycja uczuciowa i ciepła. Pokazywała kultową aktorkę jako żonę i matkę, a dopiero potem gwiazdę wielkiego ekranu. Robert Matzen postanowił sięgnąć po temat, którego ciężko się doszukać w wielu książkach na temat Hepburn, a mianowicie o życiu aktorki podczas wojny i jej rodzinie. 

Baronessa Ella van Heemstra zakochana w wizji świata stworzonej przez Adolfa Hitlera miała okazję podać rękę samemu fuhrerowi podczas jednych ze spotkań. Światowe wydarzenie, które sprawiło, że matka Audrey była na językach okazało się być w zarówno dobre, jak i złe w skutkach. Audrey Kathleen van Heemstra Ruston urodziła się, mając dwóch starszych braci i matkę, która lubiła zaszaleć. Audrey miała także fryzyjską krew, która w tych czasach należała do arystokratów. Kiedy przyszła gwiazda Hollywood dorastała, jej miłością stał się balet, który szybko został jej największą pasją. Matka dziewczynki nie utrudniała jej rozwijania skrzydeł, a wręcz pchała ją do przodu. Niestety nawet opiekuńczość matki nie była w stanie wynagrodzić Audrey to, że Ella pochwalała poczynania Hitlera i wspierała jego działania, a ojciec dziewczynki, nie dość że odszedł i wrócił, kiedy Audrey była dorosła i miała własną rodzinę, to jeszcze w dodatku był niemieckim szpiegiem. 
Hepburn wiele razy w wywiadach wspominała, że wojna ją ukształtowała.
Wojna, którą widziała z bliska i czuła jej zapach każdego dnia. 
Wojna, bez której przeżycia Audrey Hepburn nie była by taka, jaka została zapamiętana. 

Robert Matzen wykonał kawał dobrej roboty przy „Tancerce Ruchu Oporu”. Autor dosłownie dokopał się w holenderskich archiwach informacji o rodzicach Audrey i jej dalszej rodzinie, aby móc to wszystko połączyć w jedną całość i stworzyć książkę, którą czyta się lekko, ale też przeżywa całym sobą. 

We wszystkich biografiach, jakie miała okazję czytać o Hepburn wątek wojny został potraktowany po macoszemu. Wspominane jest tylko co nieco na jej temat, aby zaraz potem przejść do przyjemniejszych tematów. No bo w końcu, kto z nas wiedział, że rodzice Audrey były za Hitlerem? Założę się, że nikt. 

„Tancerka Ruchu Oporu” to pozycja, która pokazuje prawdę na temat życia Audrey podczas wojny. Podchodzenia wojsk hitlerowskich do jej rodzinnego miasta. Uwielbienia matki do fuhrera i jego działań. Oczywiście mamy też tutaj nieco lżejsze tematy, jak nauka baletu, który stał się pasją młodej Hepburn. Balet, który musiała porzucić, aby jej organizm mógł przeżyć wojnę. 

Sama Audrey pokazana została tutaj bardzo podobnie, jak w książce napisanej przez jej syna. Byłą osobą ciepłą, pomagającą wszystkim w miarę swoich możliwości i walczącą o nich, kiedy tylko widziała sposobność. 

„Tancerka Ruchu Oporu” to pozycja, która rzuca nowe światło na historię Hepburn. Bez tej książki nie jesteśmy w stanie poznać aktorki i zrozumieć, dlaczego zachowywała się tak, a nie inaczej. 
Robert Metzen poza długimi rozmowami z dalszą i bliższą rodziną aktorki dołączył też nigdzie niepublikowane wcześniej zdjęcia, które sprawiają, że książka staje się jeszcze bardziej wykwintna. O Audrey Hepburn mogłabym czytać całymi dniami i nocami. Jest to aktorka, którą cenię najbardziej w całym (tym starym i nowym) Hollywood. Jeżeli chcecie poznać rozdział z życia Hepburn, którego świat nie widział to „Tancerka Ruchu Oporu” jest dla was książką, która musicie przeczytać. 

Za książkę do opinii dziękuję wydawnictwu Albatros.

copyright © . all rights reserved. designed by Color and Code

grid layout coding by helpblogger.com